Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Pracownicy McLarena dotknięci otrzymaniem czekoladek za ciężką pracę
			
			
			
			 
									
					
					Pracownicy McLarena dotknięci otrzymaniem czekoladek za ciężką pracę
							2018-06-23 - G. Filiks     Tagi: McLaren, Formuła 1, Eric Boullier, Zespoły F1
						
						
						Członkowie McLarena w Formule 1 skarżą się, że kierownictwo zespołu nagradza ich za ciężką pracę... czekoladkami.
Ostatnio brytyjskie media rozpisują się o buncie w stajni z Woking. Część załogi teamu jest niezadowolona, jak się nim zarządza - i szuka ratunku dla ekipy u jej byłego szefa Martina Whitmarsha. Wczoraj gazeta Daily Mail poinformowała, że pracownicy zespołu skontaktowali się z nią, by wyrazić irytację spowodowaną otrzymaniem po raz kolejny absurdalnego prezentu za swoje poświęcenie na rzecz poprawienia wyników teamu.
Anonimowy członek ekipy stwierdził, że panuje w niej "toksyczna" atmosfera - i gdyby nie obawy przed utratą pracy, załoga urządziłaby strajk. „Pracowaliśmy cały dzień, wypruwając sobie żyły, a oni dają nam czekoladki Freddo za 25 pensów". - żalił się.
„Dyrekcja przekazuje je do rozdania kierownikom. Dokładnie po jednej czekoladce na pracownika".
„Freddo są rozdawane, kiedy produkujemy pakiet mieszcząc się w napiętym harmonogramie. Przykładowo, otrzymaliśmy dwa tygodnie na wyprodukowanie zestawu ulepszeń na GP Hiszpanii. Wszyscy pracowaliśmy 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, aby zdążyć. Udało się. W związku z tym po tygodniu każdy, kto się tym zajmował, dostał Freddo jako bonus. Kierownicy wstydzili się, kiedy je rozdawali".
	
	
	
	
						„Dostaliśmy Freddo też ubiegłego roku, po zbudowaniu bolidu".
Anonimowy pracownik denerwuje się również, jak bezradni są najważniejsi ludzie w zespole wobec rozczarowującej konkurencyjności samochodu.
„Powiedzieli nam na powyścigowej odprawie po GP Kanady, że wiedzą, co jest nie tak z autem, ale nie wiedzą, jak to naprawić. Pytają nas, podczas gdy wypłacane są im sześciocyfrowe pensje". - mówił.„Nazywamy czwórkę zarządzających »Nietykalnymi«. To dyrektor wyścigowy Eric Boullier, główny inżynier Matt Morris, dyrektor operacyjny Simon Roberts i dyrektor ds. operacji David Probyn. Niektórzy z nich po prostu przechadzają się i gaworzą. Nie mamy do nich szacunku".
„Ludzie zaczynają bojkotować odprawy, bo ich przebieg to żart. Atmosfera jest toksyczna. Chcielibyśmy zrobić strajk, ale ludzie boją się o pracę".Boullier nie zrezygnuje
O całą historię spytano Boulliera. Francuz ją bagatelizował.
„Oczywiście jesteśmy zespołem złożonym z 800 ludzi". - tłumaczył. „Mamy dużo wsparcia ze strony pracowników i inżynierów".
„Sądzę, że chodzi o parę gderliwych osób. Pod pewnymi względami ich narzekania mogą być dla nas korzystne, ponieważ mamy dużo opinii i są to dobre opinie".„Pojawiło się dziś w mediach parę historyjek o »aferze czekoladkowej«. Są trochę zabawne".
„To było dobre, ponieważ mieliśmy tony e-maili od ludzi piszących, że to żart. Może jest parę gderliwych osób, w każdej organizacji są ludzie, którzy się zgadzają z czymś lub nie".
„Nie wiem, jaki problem mają te osoby i myślę, że zaprosiliśmy je na spotkanie, by opowiedzieli nam o swoich pretensjach, zamiast mówili o nich przez tylne drzwi".
Spytany przez autora artykułu w Daily Mail, czy zrezygnuje ze swojego stanowiska, Boullier odparł: „Nie, nie zrezygnuję".„Wiem, że napisałeś parę artykułów. Jestem 20. rok w wyścigach, wygrywałem wyścigi i zdobywałem mistrzowskie tytuły z każdym zespołem, którym zarządzałem w przeszłości, wliczając w to także team F1. Nie możesz mi tego odebrać". - dodał.
					
Ostatnio brytyjskie media rozpisują się o buncie w stajni z Woking. Część załogi teamu jest niezadowolona, jak się nim zarządza - i szuka ratunku dla ekipy u jej byłego szefa Martina Whitmarsha. Wczoraj gazeta Daily Mail poinformowała, że pracownicy zespołu skontaktowali się z nią, by wyrazić irytację spowodowaną otrzymaniem po raz kolejny absurdalnego prezentu za swoje poświęcenie na rzecz poprawienia wyników teamu.
Anonimowy członek ekipy stwierdził, że panuje w niej "toksyczna" atmosfera - i gdyby nie obawy przed utratą pracy, załoga urządziłaby strajk. „Pracowaliśmy cały dzień, wypruwając sobie żyły, a oni dają nam czekoladki Freddo za 25 pensów". - żalił się.
„Dyrekcja przekazuje je do rozdania kierownikom. Dokładnie po jednej czekoladce na pracownika".
„Freddo są rozdawane, kiedy produkujemy pakiet mieszcząc się w napiętym harmonogramie. Przykładowo, otrzymaliśmy dwa tygodnie na wyprodukowanie zestawu ulepszeń na GP Hiszpanii. Wszyscy pracowaliśmy 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, aby zdążyć. Udało się. W związku z tym po tygodniu każdy, kto się tym zajmował, dostał Freddo jako bonus. Kierownicy wstydzili się, kiedy je rozdawali".
Anonimowy pracownik denerwuje się również, jak bezradni są najważniejsi ludzie w zespole wobec rozczarowującej konkurencyjności samochodu.
„Powiedzieli nam na powyścigowej odprawie po GP Kanady, że wiedzą, co jest nie tak z autem, ale nie wiedzą, jak to naprawić. Pytają nas, podczas gdy wypłacane są im sześciocyfrowe pensje". - mówił.„Nazywamy czwórkę zarządzających »Nietykalnymi«. To dyrektor wyścigowy Eric Boullier, główny inżynier Matt Morris, dyrektor operacyjny Simon Roberts i dyrektor ds. operacji David Probyn. Niektórzy z nich po prostu przechadzają się i gaworzą. Nie mamy do nich szacunku".
„Ludzie zaczynają bojkotować odprawy, bo ich przebieg to żart. Atmosfera jest toksyczna. Chcielibyśmy zrobić strajk, ale ludzie boją się o pracę".Boullier nie zrezygnuje
O całą historię spytano Boulliera. Francuz ją bagatelizował.
„Oczywiście jesteśmy zespołem złożonym z 800 ludzi". - tłumaczył. „Mamy dużo wsparcia ze strony pracowników i inżynierów".
„Sądzę, że chodzi o parę gderliwych osób. Pod pewnymi względami ich narzekania mogą być dla nas korzystne, ponieważ mamy dużo opinii i są to dobre opinie".„Pojawiło się dziś w mediach parę historyjek o »aferze czekoladkowej«. Są trochę zabawne".
„To było dobre, ponieważ mieliśmy tony e-maili od ludzi piszących, że to żart. Może jest parę gderliwych osób, w każdej organizacji są ludzie, którzy się zgadzają z czymś lub nie".
„Nie wiem, jaki problem mają te osoby i myślę, że zaprosiliśmy je na spotkanie, by opowiedzieli nam o swoich pretensjach, zamiast mówili o nich przez tylne drzwi".
Spytany przez autora artykułu w Daily Mail, czy zrezygnuje ze swojego stanowiska, Boullier odparł: „Nie, nie zrezygnuję".„Wiem, że napisałeś parę artykułów. Jestem 20. rok w wyścigach, wygrywałem wyścigi i zdobywałem mistrzowskie tytuły z każdym zespołem, którym zarządzałem w przeszłości, wliczając w to także team F1. Nie możesz mi tego odebrać". - dodał.
źródło: dailymail.co.uk
										
					
				Dodaj komentarz
					Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
				logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
					Komentarze do:
Pracownicy McLarena dotknięci otrzymaniem czekoladek za ciężką pracę
Podobne: Pracownicy McLarena dotknięci otrzymaniem czekoladek za ciężką pracę
				 Bunt w McLarenie? Pracownicy szukają ratunku dla zespołu u Whitmarsha »
Bunt w McLarenie? Pracownicy szukają ratunku dla zespołu u Whitmarsha »
					
					 Boullier boi się bardziej Red Bulla niż Mercedesa »
Boullier boi się bardziej Red Bulla niż Mercedesa »
					
					 McLaren wspomina o możliwości odejścia z Formuły 1 »
McLaren wspomina o możliwości odejścia z Formuły 1 »
					
				Podobne galerie: Pracownicy McLarena dotknięci otrzymaniem czekoladek za ciężką pracę
				
				
				
				
				Najczęściej czytane w tym miesiącu
				 Kwalifikacje do GP Singapuru: Russell królem nocy w Singapurze! Mercedes wraca na szczyt »
Kwalifikacje do GP Singapuru: Russell królem nocy w Singapurze! Mercedes wraca na szczyt »
					
					 Kwalifikacje do sprintu Grand Prix Stanów Zjednoczonych - Verstappen znów górą »
Kwalifikacje do sprintu Grand Prix Stanów Zjednoczonych - Verstappen znów górą »
					
					 Sprint to GP USA: Verstappen kolejne 8 punktów bliżej! »
Sprint to GP USA: Verstappen kolejne 8 punktów bliżej! »
					
				Tapety na pulpit Mercedes
				
				
				
				
				
				
				
			Newsletter
			
Galerie zdjęć
			
			
			
			
			
			
			
			
			
			

 Martin Whitmarsh (zdjęcie archiwalne)
Martin Whitmarsh (zdjęcie archiwalne)






 Eric Boullier
Eric Boullier Eric Boullier
Eric Boullier


 
						
						 
						
						 Tapety Mercedes
						
						Tapety Mercedes  Opel Corsa OPC Nurburgring Edition - 210-konna czerwona strzała
Opel Corsa OPC Nurburgring Edition - 210-konna czerwona strzała  Tapety Rover
Tapety Rover  Sprawdzenie auta używanego - najczęstsze błędy kupujących
Sprawdzenie auta używanego - najczęstsze błędy kupujących Nie możecie się doczekać GTA VI? Dzisiaj ściągniesz nowe samochody do ulepszonej GTA V!
Nie możecie się doczekać GTA VI? Dzisiaj ściągniesz nowe samochody do ulepszonej GTA V! Prztyczek w nosy Trumpa i Muska. Amerykańscy żołnierze nie mogą zabrać Tesli Cybertruck do Niemiec
Prztyczek w nosy Trumpa i Muska. Amerykańscy żołnierze nie mogą zabrać Tesli Cybertruck do Niemiec Rajd Polski żegna Mikołajki. Kultowa impreza przenosi się na Śląsk
Rajd Polski żegna Mikołajki. Kultowa impreza przenosi się na Śląsk Gdyby Elon Musk i Kanye West mieli dziecko: Tesla Cybertruck po mrocznym tuningu Mansory
Gdyby Elon Musk i Kanye West mieli dziecko: Tesla Cybertruck po mrocznym tuningu Mansory 
 
			
 
 
			