Pirelli testuje na mokrej nawierzchni w Abu Zabi po zmroku

Wczoraj rozpoczęły się pierwsze testy Formuły 1 na mokrej nawierzchni, przy sztucznym oświetleniu. Firma Pirelli sprawdza swoje ogumienie przed nowym sezonem z Pedro de la Rosą za kierownicą.Pirelli testowało wczoraj przez sześć godzin i dziś będzie kontyunować swoje prace nad rozwojem opon przejściowych i przeznaczonych na deszcz. Dyrektor do spraw motosportu w Pirelli - Paul Hembery wyjaśnił dlaczego włoska firma wybrała Abu Zabi na miejsce testów. "Powodem dla którego wybraliśmy Abu Zabi jest pogoda, a mianowicie wyższe temperatury. Moglibyśmy to zrobić również w Walencji czy na Silverstone, ale tam jest zbyt zimno". "Często bywa tak, że wyścigi które odbywają się w Azji są rozgrywane w deszczu. Tamtejszy klimat jest inny od europejskiego i podczas opadów zazwyczaj jest również bardzo ciepło" - dodał Hembery.

"Mieszanki ogumienia są bardzo wrażliwe na zmiany temperatury w mokrych warunkach, więc możemy zebrać tu wiele ciekawych danych. Testujemy nocą, ponieważ słońce powodowałoby parowanie wody, a tego nie chcemy". Przy okazji Pirelli może sprawdzić, czy światło z lamp oświetlających tor, odbija się w lustrze wody będącej na torze. Istniały takie obawy przy okazji organizacji wyścigów w Singapurze czy Abu Zabi.

Pedro de la Rosa, który jeździł wczoraj po torze Yas Marina powiedział, że nie ma takiego problemu. "Po raz pierwszy jeździłem po mokrej nawierzchni przy sztucznym oświetleniu. Prawdopodobnie nikt inny nie robił tego wcześniej"."Widoczność była w zasadzie lepsza niż podczas opadów za dnia, jednakże oświetlenie działało tylko w 50 procentach. We wtorek ustawimy wszystko na 100 procent, aby sprawdzić czy coś ulegnie zmianie" - dodał hiszpański kierowca.