Pirelli chce nowego bolidu do rozwijania opon

Po przygotowaniu opon na tegoroczne mistrzostwa, Pirelli myśli już o sezonie 2013. Włosi chcieliby dalej udoskonalać swój produkt, ale brak im auta do jazd testowych. Konstrukcja dotychczas wykorzystywanej, trzyletniej Toyoty TF109 znacznie odbiega od współczesnych bolidów, dlatego nie może dalej służyć jako platforma testowa ogumienia. Pirelli planuje przerzucić się na samochód z sezonu 2011, ale najpierw takowy trzeba zdobyć. Zespoły bardzo niechętnie podchodzą do pomysłu, by opony były rozwijanie przy użyciu zeszłorocznego bolidu któregoś z rywali. „Padła propozycja, abyśmy zmodyfikowali Toyotę TF109 i dalej jeździli na niej, lecz ta maszyna już powędrowała do muzeum. To nie jest poważna oferta". - stwierdził szef ds. sportu Pirelli, Paul Hembery.

„Nadal nie wiemy, co mamy robić. Dobrze byłoby załatwić sobie zeszłoroczny bolid którejś stajni, nieważne której. Pragniemy testować opony jak najlepszym sprzętem, a czym starsze auto, tym bardziej odbiega ono od aktualnie wykorzystywanych wozów. Rozumiemy, że teamy nie chcą dopuścić do tego, by ktoś z nich miał przewagę, ale musimy jakoś dopiąć swego, bo jeśli ogumienie nie będzie potem spełniało oczekiwań, to wymówki o rozwijaniu go starym bolidem nic nam nie dadzą". Pirelli wciąż próbuje namówić ekipy do wyrażenia zgody na to, by jedna z nich użyczała dostawcy opon dla F1 swojego bolidu. Jednak jeśli długo nie będzie jednomyślności, Włosi najprawdopodobniej po prostu kupią samochód od jednego zespołu, bez proszenia pozostałych o błogosławieństwo. „Tak, to całkiem realne rozwiązanie". - przyznał Hembery.

„Nie interesuje nas faworyzowanie jakiejś stajni, a przecież musimy wykonywać swoją pracę. Na sezon 2013 mamy ciekawe pomysły, lecz trzeba nad nimi popracować". - podkreślił.