Piquet Jr wycofuje się ze swoich słów o Sennie

Nieprzychylna opinia Nelsona Piqueta Juniora na temat Ayrtona Senny, którą cytowaliśmy wczoraj, przysporzyła byłemu kierowcy Formuły Jeden, a obecnie zawodnikowi amerykańskich mistrzostw NASCAR, sporo krytyki ze strony kibiców. Brazylijczyk szybko zareagował stwierdzając, że wcale nie powiedział, iż gdyby jego tragicznie zmarły rodak jeździł we współczesnej F1, „nie wygrałby nic". Jak tłumaczy, media przeinaczyły jego słowa. „Dziennikarze próbowali stworzyć kontrowersję (...)". - wyjaśniał Piquet Jr w swojej kolumnie brazylijskiego Yahoo Esportes. „Powiedziałem, że gdyby Ayrton ścigał się 10 lat wcześniej, nie odniósłby takiego sukcesu, jak mój ojciec (Nelson Piquet, trzykrotny mistrz świata - przyp. red.). To były inne czasy i inne realia. Na przełomie lat 70. i 80., niezawodność stała na dużo niższym poziomie, a kierowcy mieli znacznie większy wpływ na mechanikę.

„Nie przez przypadek to mój ojciec rozwinął system rozgrzewający opony, aktywne zawieszenie, poprawił silniki turbo i pracował nad wieloma innymi rozwiązaniami, o których wszyscy wiedzą. Senna pojawił się trochę później, gdy można już było cisnąć na 100% prawie cały czas. Kierowca już nie musiał samemu dbać o rozwój bolidu. „Ayrton tak jak ja przyleciał do Europy skoncentrowany tylko na jeździe. To był super szybki zawodnik, najlepszy pod względem czystego tempa. Ale nie miał takiego repertuaru umiejętności dbania o mechanikę pojazdu, jak poprzednia generacja kierowców. Nie musiał się zbytnio przejmować sprawami konserwacji silnika, skrzyni biegów.

„To oczywiste: każdy ma własne zdanie (...). Każdy zrobił tyle, ile było potrzeba, by zdominować ściganie w swoim okresie. Za każdym razem trzeba było robić co innego. Po prostu tyle. To proste i nie kontrowersyjne". - podsumował Piquet Junior.