Pakiet poprawek Ferrari zdał egzamin

Dyrektor techniczny Ferrari - Pat Fry wyznał, że pierwszy poważny zestaw ulepszeń zamontowany do bolidu jego zespołu podczas ostatniej tury zimowych testów dał oczekiwany efekt.Wyposażonym w m. in. nowy wydech modelem F138 finałowego dnia przedsezonowych jazd Fernando Alonso uzyskał drugi czas dnia, tylko 0.364 sekundy gorszy od rekordu Nico Rosberga. Hiszpan jako jedyny zawodnik prezentował na torze Catalunya osiągi zbliżone do kierowców Srebrnych Strzał - reszta odstawała o ponad sekundę. Ostatnimi laty poprawki aerodynamiczne Ferrari często zawodziły, lecz te przygotowane do modelu F138 powstały w tunelu aerodynamicznym nie włoskiej stajni, który jest obecnie naprawiany, a Toyoty w niemieckiej Kolonii. Jak zapewnił Fry, funkcjonują dużo lepiej od wprowadzanych ubiegłego sezonu. „Oczywiście teraz nasza sytuacja wygląda zdecydowanie inaczej niż rok temu". - powiedział dyrektor techniczny Scuderii. „Zeszłoroczny bolid rozwijaliśmy do samego końca i program aero tegorocznego rozpoczęliśmy dosyć późno. Wiele poprawek zamontowaliśmy dopiero na półmetku ostatniej tury testów, ale cała fabryka spisała się bardzo dobrze. Uzyskaliśmy dosyć korzystne rezultaty i dane z CFD oraz tunelu aero zaczynają się sprawdzać na torze. To dobry znak na nadchodzący sezon.

„W zeszłym roku popełniliśmy parę podstawowych błędów, ale naprawdę wyciągnęliśmy wnioski. Ten test moim zdaniem był dla nas dobry. Dane nigdy nie będą się pokrywać w stu procentach, jednak jest całkiem dobrze. Jeżeli kolejne usprawnienia okażą się tak udane jak te wypróbowane dzisiaj, powinniśmy rozwijać samochód lepiej".Fry nie chciał przewidywać aktualnego miejsca Ferrari w stawce, za to zapowiedział wprowadzenie do F138 szeregu następnych poprawek już na samym początku sezonu.

„Zobaczymy, ale mamy kolejne nowe części na Melbourne, potem na Malezję i większy pakiet na Chiny. Zatem nasz plan rozwoju bolidu wygląda nieźle". - dodał.