Formuła 1 » Aktualności F1 » Ferrari na kolanach. "Na razie podium jest poza naszym zasięgiem"

Ferrari na kolanach. "Na razie podium jest poza naszym zasięgiem"
Po za kończeniu zimowych testów dyrektor techniczny Ferrari - Pat Fry przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że nowy, rewolucyjny bolid włoskiego zespołu wciąż sprawia spore problemy, dlatego początek sezonu będzie dla Scuderii najprawdopodobniej bardzo ciężki. Spytany, czy wywaleczenie podium podczas inauguracji mistrzostw w Australii jest poza zasięgiem stajni z Maranello, Fry odparł: „Dzisiaj moja odpowiedź brzmi 'tak'".
„Aktualnie jestem rozczarowany poziomem osiągów naszego bolidu. Myślę, że przed nami mnóstwo pracy. Musimy więc zakasać rękawy. Zmiany przy wydechu, jakich dokonaliśmy w zeszłym tygodniu, trochę nas cofnęły, dlatego teraz próbujemy wszystko zoptymalizować. W fabryce czeka nas bardzo dużo pracy i na Melbourne będziemy mieli nowe części, choć wprowadzanie sporego pakietu poprawek już w trakcie sezonu jest ryzykowne". Poproszony o wskazanie, którą konkretnie siłą w stawce jest na ten moment Ferrari, Fry stwierdził: „Z testów zawsze trudno to wyczytać. Na podstawie danych zebranych w poprzednich latach wiemy, z jakim ładunkami paliwa mogli jeździć rywale, ale jeśli tym razem zmienili strategię, to jestem w depresji, bardzo przygnębiony, lub lekko przygnębiony. Tak naprawdę nie wiem. Pewne jest to, że mamy nad czym pracować".
Fry ujawnił ponadto, że Ferrari testowało już układ wydechowy podobny do tego, jaki pokazał w sobotę Red Bull (kierujący spaliny do dyfuzora poprzez specjalny kanał w podłodze), ale włoski team nie potrafil zmusić go do właściwego działania: „Moim zdaniem to najlepsze rozwiązanie wydechu. Sprawdzaliśmy je, lecz pojawiły się problemy, których rozwiązanie zajmie nam co najmniej 4 wyścigi. Właśnie dlatego musimy zawrócić i obrać inny kierunek".
„Aktualnie jestem rozczarowany poziomem osiągów naszego bolidu. Myślę, że przed nami mnóstwo pracy. Musimy więc zakasać rękawy. Zmiany przy wydechu, jakich dokonaliśmy w zeszłym tygodniu, trochę nas cofnęły, dlatego teraz próbujemy wszystko zoptymalizować. W fabryce czeka nas bardzo dużo pracy i na Melbourne będziemy mieli nowe części, choć wprowadzanie sporego pakietu poprawek już w trakcie sezonu jest ryzykowne". Poproszony o wskazanie, którą konkretnie siłą w stawce jest na ten moment Ferrari, Fry stwierdził: „Z testów zawsze trudno to wyczytać. Na podstawie danych zebranych w poprzednich latach wiemy, z jakim ładunkami paliwa mogli jeździć rywale, ale jeśli tym razem zmienili strategię, to jestem w depresji, bardzo przygnębiony, lub lekko przygnębiony. Tak naprawdę nie wiem. Pewne jest to, że mamy nad czym pracować".
Fry ujawnił ponadto, że Ferrari testowało już układ wydechowy podobny do tego, jaki pokazał w sobotę Red Bull (kierujący spaliny do dyfuzora poprzez specjalny kanał w podłodze), ale włoski team nie potrafil zmusić go do właściwego działania: „Moim zdaniem to najlepsze rozwiązanie wydechu. Sprawdzaliśmy je, lecz pojawiły się problemy, których rozwiązanie zajmie nam co najmniej 4 wyścigi. Właśnie dlatego musimy zawrócić i obrać inny kierunek".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Ferrari na kolanach. "Na razie podium jest poza naszym zasięgiem"
Podobne: Ferrari na kolanach. "Na razie podium jest poza naszym zasięgiem"




Podobne galerie: Ferrari na kolanach. "Na razie podium jest poza naszym zasięgiem"



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Newsletter
Galerie zdjęć