Odszedł Tyler Alexander, jeden z najsłynniejszych ludzi McLarena

Nie żyje Tyler Alexander, słynny człowiek McLarena w Formule 1.

Amerykanin pracował w zespole z Woking od początku jego istnienia, czyli 1963 roku (choć stajnia rozpoczęła starty trzy lata później). Początkowo był mechanikiem, ale szybko awansował. Później pełnił funkcje głównego mechanika, głównego inżyniera, czy dyrektora ekipy. Alexander dotrwał w teamie aż do momentu zdobycia mistrzowskiego tytułu przez Lewisa Hamiltona w 2008 roku. Chociaż w międzyczasie opuścił stajnię na 7 lat. Po odejściu w 1982 roku, połączył siły w serii IndyCar z byłym szefem McLarena - Teddym Mayerem, następnie pracował dla ekipy Beatrice w F1 i dla BMW w IMSA. Wrócił do McLarena w roku 1989.

Z kolei pod koniec lat 60. i w latach 70. święcił sukcesy z McLarenem nie w F1, a w seriach CanAm oraz USAC.

Zmarł wczoraj w wieku 75 lat.

Obecny boss McLarena - Ron Dennis powiedział: „Obok Bruce'a McLarena, który założył firmę McLaren w 1963 roku, Tyler Alexander był jednym z pierwszych jej filarów. Ciężko pracował u boku Bruce'a od samego początku".

„Bruce nie mógł wymarzyć sobie silniejszych ramion do pomocy w budowaniu reputacji ekipy".

„Ekspercka i praktyczna wiedza Tylera, energiczne i optymistyczne podejście oraz zaraźliwy humor czyniły go człowiekiem zarówno odnoszącym sukcesy, jak i ogromnie popularnym. Wtedy, gdy nadzorował budowę samochodów w warsztacie zespołu, kierował zwycięskimi załogami w CanAm i na Indy 500, czy kiedy współpracował z najlepszymi na świecie kierowcami oraz inżynierami w Formule 1".