Nowy tor F1 w Baku zbyt niebezpieczny według kierowców (aktualizacja)

Kierowcy Formuły 1 niepokoją się niskimi standardami bezpieczeństwa na nowym torze w Baku goszczącym GP Europy w najbliższy weekend.

Pętla w stolicy Azerbejdżanu została okrzyknięta najszybszym torem ulicznym na świecie, ale miejscami nie ma poboczy, gdzie zawodnicy mogliby zwolnić lub wyhamować w razie awarii czy wypadku.

„Wydaje się, jakby zrobiono krok w tył w pewnych obszarach, nie wiem dlaczego". - mówił najbardziej doświadczony ze wszystkich kierowców Jenson Button. „Może tor miał właśnie taki być..."

„(...) Nie podoba mi się parę zakrętów. Pracowaliśmy tak ciężko nad poprawą bezpieczeństwa i przyjeżdżamy tutaj, a łuki nr 3, 7 oraz 14 są w ogóle bez pobocza".

„(...) Nie możesz przesunąć budynków, na tym polega problem. Jest w porządku, o ile nikt nie będzie miał awarii. Wtedy wszyscy będziemy zadowoleni. Musimy po prostu mieć nadzieję, że nic się nie stanie". Martwi się też lider klasyfikacji generalnej sezonu Nico Rosberg.

„Tak, trochę jest się czym przejmować, pobocza w 2-3 miejscach nie wyglądają dobrze". - powiedział.

Kontrowersyjny wjazd do boksów

Zwrócono uwagę także na dosyć niefortunny zjazd do alei serwisowej. Kierowcy będą pędzić przed nim z prędkością niewątpliwie ponad 300 km/h, a zafundowano im do pokonania szykanę. W wyścigu zawodnicy muszą starać się przejechać ją jak najszybciej, aby nie stracić czasu. „Jest tam ryzyko potężnego wypadku". - stwierdził Rosberg. „Jeśli spróbujesz zyskać w tym miejscu sekundę, może skończyć się poważnie".

Felipe Massa skomentował: „Sądzę, że nidy nie mieliśmy takiego zjazdu do boksów".

Jednak nie wszyscy narzekają

„Wjazd do boksów wydaje się wymagający, ale z drugiej strony startujemy po to, by stawiać czoła wyzwaniom". - powiedział najbardziej utytułowany z zawodników Sebastian Vettel.

AKTUALIZACJA: Tymczasem mistrz świata Lewis Hamilton kręci nosem na... zbyt duże pobocza.

„Patrzyłem z mojego okna i widziałem tylko jeden zakręt - 16". - tłumaczył. „Myślę, że ma za duże pobocze".

„Od białej linii do ściany po lewo jest gdzieś z 10 metrów. Nie projektuję torów, ale lubię Monako, tam trudno znaleźć jakiekolwiek pobocza. Są tylko w tych miejscach, gdzie naprawdę, naprawdę ich potrzebujemy".