Nowy prezydent Ferrari chce pójść na całość

Sergio Marchionne od paru dni pełniący funkcję nowego prezydenta Ferrari zapowiedział, że włoska marka pójdzie na całość w Formule 1, ponieważ musi "skopać tyłki" rywalom.

Marchionne, który jest prezesem Fiata, przejął pieczę nad Ferrari w poniedziałek od Luki di Montezemolo. Ferrari to najbardziej utytułowany zespół w F1, ale ostatnie mistrzostwo zdobył sześć lat temu i Marchionne wymaga, aby pod jego rządami stajnia z Maranello ruszyła do ataku pełną parą, w końcu podejmując ryzyko, mimo wiążącego się z tym niebezpieczeństwa.

„Musimy skopać parę tyłków i to szybko". - powiedział 62-latek cytowany przez magazyn Autocar. „Zrobimy co będzie trzeba zrobić. Możemy przerżnąć, ale przecież nie mamy nic do stracenia, prawda? Zaryzykujmy z czymś". Marchionne ma dosyć usprawiedliwień Ferrari na brak sukcesów.

„Cały czas jest mi przypominane, że wyścigi to nie nauka, że na konkurencyjność składa się wiele rzeczy". - mówił. „(Ale) potem idę zobaczyć wyścig na torze Monza i widzę, że wśród pierwszych sześciu bolidów na mecie nie ma Ferrari ani samochodu z silnikiem Ferrari. Po prostu zagotowało się we mnie". Odbudowanie pozycji Ferrari w Formule 1 Marchionne uznał za swój priorytet.

„Od tego zależy, czy Ferrari będzie się rozwijać". - stwierdził. „Ferrari nie wygrywające w F1 to nie Ferrari.

„Mogę przeboleć pechowe okresy, ale porażka nie może wpisać się na stałe do tej marki".