Niezmordowany Zanardi wygrał nowojorski maraton

Znany ze swego uporu były kierowca F1 Alessandro 'Alex' Zanardi został wczoraj zwycięzcą jednego z największych maratonów świata. 45-latek triumfował w klasie kolarzy ręcznych na ulicach Nowego Jorku.Włoch ma za sobą długą karierę w sportach motorowych - był zawodnikiem m. in. serii Champ Car, Międzynarodowej Formuły 3000, ETCC, WTCC, czy wreszcie Formuły Jeden. Zdołał wywalczyć wicemistrzostwo Międzynarodowej Formuły 3000 oraz dwukrotnie mistrzostwo serii CART, ale na najwyższym poziomie nie odniósł żadnych sukcesów, bowiem 44 zgłoszenia do Grand Prix pozwoliły mu zdobyć zaledwie 1 punkt za sterami bolidu Lotusa w sezonie 1993. Dziesięć lat temu Alex miał poważny wypadek na torze Lausitz podczas wyścigu Champ Car, w którym stracił obie nogi. Mimo tego nie zrezygnował z aktywności sportowej. Obecnie Zanardi jest kolarzem ręcznym i to nie byle jakim, bo prawdopodobnie weźmie udział w przyszłorocznych Igrzyskach paraolimpijskich. Na razie Włoch wystartował w nowojorskim maratonie, którego trasę pokonał w czasie 1 godziny 13 minut i 58 sekund. To pozwoliło mu minąć linię mety jako pierwszy, zaledwie dwie sekundy przed... Polakiem, Rafałem Wilkiem. Imponujący wyczyn Alessandro nie przeszedł bez echa w świecie motorpsortu. Gratulacje złożyli mu już takie gwiazdy, jak chociażby były mistrz świata F1 Mario Andretti, czy kierowca IndyCar Paul Tracy.