Formuła 1 » Aktualności F1 » Niecenzuralne słowa bronią w walce z podsłuchiwaniem radiowych rozmów F1?
Niecenzuralne słowa bronią w walce z podsłuchiwaniem radiowych rozmów F1?
2012-11-06 - G. Filiks Tagi: Raikkonen, Vettel, Formuła 1, Team radio
Według brytyjskiego dziennika The Guardian, aby nie dać się podsłuchać rywalom, omawiając przez radio w trakcie wyścigu kluczowe sprawy dotyczące np. taktyki, kierowcy i ich zespoły często uciekają się do używania niecenzuralnych słów. Kwestie przyozdobione przekleństwami nie trafiają do publicznego przekazu.
„Chociaż teamy nie mają kontroli nad tym, które urywki (ich rozmów przez radio) są puszczane, dysponują pewną bronią. Chętnie ukrywają się przed rywalami sprawiając, iż niecenzuralne słowa stanowią ważną część ich wypowiedzi". - napisał dziennikarz Richard Williams. O wulgaryzmach w Formule 1 głośno zrobiło się ubiegłej niedzieli, gdy na podium GP Abu Zabi użyli ich zwycięzca wyścigu Kimi Raikkonen oraz trzeci Sebastian Vettel. Fin przypomniał mediom, że po jego poprzednich triumfach był "opie******any" za to, iż się nie usmiecha. Niemiec z kolei wyjaśnił, że potrącając w trakcie zawodów tabliczkę informującą o początku strefy DRS, myślał iż jego przednie skrzydło jest już "rozp*****one". Były kierowca wyścigowy David Coulthard, który wówczas z nimi rozmawiał, jest „zażenowany".
„Bo to szło na żywo. Pewnie nie za bardzo lubią udzielać wywiadów na podium". - powiedział Szkot.
Wieczorem po wyścigu strona Internetowa ekipy Red Bull Racing opublikowała przeprosiny Vettela. „Jest mi okropnie przykro za użycie dzisiaj na podium niewłaściwego słowa. Przepraszam, jeśli ktoś poczuł się urażony. W porywie chwili nie posłużyłem się poprawnym językiem i przepraszam. Następnym razem będzie lepiej". - napisał mistrz świata.
„Chociaż teamy nie mają kontroli nad tym, które urywki (ich rozmów przez radio) są puszczane, dysponują pewną bronią. Chętnie ukrywają się przed rywalami sprawiając, iż niecenzuralne słowa stanowią ważną część ich wypowiedzi". - napisał dziennikarz Richard Williams. O wulgaryzmach w Formule 1 głośno zrobiło się ubiegłej niedzieli, gdy na podium GP Abu Zabi użyli ich zwycięzca wyścigu Kimi Raikkonen oraz trzeci Sebastian Vettel. Fin przypomniał mediom, że po jego poprzednich triumfach był "opie******any" za to, iż się nie usmiecha. Niemiec z kolei wyjaśnił, że potrącając w trakcie zawodów tabliczkę informującą o początku strefy DRS, myślał iż jego przednie skrzydło jest już "rozp*****one". Były kierowca wyścigowy David Coulthard, który wówczas z nimi rozmawiał, jest „zażenowany".
„Bo to szło na żywo. Pewnie nie za bardzo lubią udzielać wywiadów na podium". - powiedział Szkot.
Wieczorem po wyścigu strona Internetowa ekipy Red Bull Racing opublikowała przeprosiny Vettela. „Jest mi okropnie przykro za użycie dzisiaj na podium niewłaściwego słowa. Przepraszam, jeśli ktoś poczuł się urażony. W porywie chwili nie posłużyłem się poprawnym językiem i przepraszam. Następnym razem będzie lepiej". - napisał mistrz świata.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Niecenzuralne słowa bronią w walce z podsłuchiwaniem radiowych rozmów F1?
Podobne: Niecenzuralne słowa bronią w walce z podsłuchiwaniem radiowych rozmów F1?
Podobne galerie: Niecenzuralne słowa bronią w walce z podsłuchiwaniem radiowych rozmów F1?
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter

