Newey nie spodziewa się dominacji Red Bulla w 2013 roku

Adrian Newey dał do zrozumienia, że nie liczy na odzyskanie w przyszłym sezonie przez Red Bull Racing dominacji, jaką austriacki zespół cieszył się podczas 2011 roku. Według dyrektora technicznego Czerwonych Byków nowa kampania będzie podobnie zacięta co ostatnia, ponieważ aktualnie obowiązujące przepisy techniczne, których podstawy pozostają identyczne od sezonu 2009, czołowe zespoły wykorzystują już niemal do maksimum i w oparciu o nie dużo szybszego bolidu zbudować po prostu się nie da.

Adrian Newey

„Jest coraz trudniej, ponieważ na przyszły rok nie wprowadzają żadnych rewolucji w regulaminie. Przed nami piąty sezon z przepisami, które weszły w sezonie 2009". - powiedział Newey serwisowi Autosport. „Stawka się ściska a fakt, że tego roku wyścigi wygrywało aż ośmiu kierowców, pokazuje jak bardzo jest konkurencyjna".

Zdaniem Neweya dojście przez wiele stajni prawie do granicy eksploatacji obecnych zasad, wedle których trzeba konstruować wyścigówkę, powoduje że coraz większy wpływ na wyniki poszczególnych grand prix mają czynniki inne niż bolid. „Podczas każdego wyścigu jest mnóstwo zmiennych, mogących przetasować układ sił". - tłumaczył Brytyjczyk. „Dużo powiedziano o oponach, które są rzeczywiście ważne, bo każdy samochód wykorzystuje je inaczej. Czasami określona charakterystyka toru lub temperatura może sprzyjać jednemu wozowi bardziej niż jego bezpośrednim rywalom. Dla przykładu, Silverstone składa się przeważnie z szybkich zakrętów, a obiekt taki jak ten w Abu Zabi ma wolne łuki. Te okoliczności powodują, że trudno jednej ekipie dominować".