Nakajima: Nowe opony wymagają dopracowania

Nowa opona na mokrą nawierzchnię będzie wymagała wielu poprawek zanim będzie mogła być dopuszczona do wyścigów twierdzi kierowca Williamsa Kazuki Nakajima.

Nowy typ ogumienia, który ma być zamiennikiem dla dotychczasowych opon przejściowych i tzw. full wet, był testowany w ubiegłym tygodniu na torze Jerez. Japończyk był jednym z niewielu kierowców, który mieli okazję testować kolejną generację ogumienia. Za sukces należy zaliczyć fakt, że był on jedynym kierowcą, któremu udało się przejechać więcej niż jedno okrążenie na tej mieszance.

Wiadomo, że opona jest dopiero w fazie rozwoju, jednakże zawodnik twierdzi, że jego rodaków z Bridgestone czeka jeszcze długa droga zanim ten projekt zagości na stałe do garaży zespołów wyścigowych.

"Nie wiem czy byłem jedynym, który miał okazję testować nowe opony, ale muszę stwierdzić, że jazda na nich była dla mnie koszmarem" - powiedział Japończyk w wywiadzie dla Autosportu. "Czułem się jakbym jechał po lodzie."

"Wiem, że to dopiero pierwsza wersja tego pomysłu, ale producentów czeka jeszcze sporo pracy nad nim. Póki co jazda na tych oponach nie jest możliwa." Firma Bridgestone stoi na stanowisku, że najlepsze jest dotychczasowe rozwiązanie, gdzie na mokrą nawierzchnię przewidziane są dwa typy opon zamiast jednego, jak chcą tego zespoły wyścigowe.

Pozostaje tylko apelować do wszystkich stajni o opamiętanie. Nierozważny kierowca jak Nakajima na koszmarnych oponach to poważniejsze zagrożenie dla bezpieczeństwa na torze, niż sam deszcz. Wiadomo jednak, że złej baletnicy przeszkadza nawet rąbek u spódnicy ...