Mercedes wzywa do przemyślenia sprawy karania za wymianę skrzyni biegów

Po tym, jak Lewis Hamilton dostał karę cofnięcia na starcie GP Bahrajnu o 5 pól za wymianę skrzyni biegów, szef Mercedesa - Ross Brawn zasugerował, aby uporządkować zasady nakładania sankcji w takich przypadkach, uwalniając od konsekwencji tych kierowców, którzy muszą zamontować nową przekładnię nie ze swojej winy. Hamiltonowi przed kwalifikacjami zmieniono skrzynię biegów w ramach odbudowy bolidu po przygodzie na trzecim treningu. Samochód Brytyjczyka uległ uszkodzeniu z powodu rozerwania lewej tylnej opony leżącym na torze odłamkiem.

Jako że stara przekładnia Hamiltona nie miała zaliczonych pięciu grand prix, sięgając po nową były mistrz świata automatycznie zesłał na siebie karę degradacji z czwartego na dziewiąte pole startowe. W prywatnej rozmowie z Brawnem wyraził frustrację całą sytuacją, a szef Mercedesa poprosił o debatę, czy cofać o 5 pozycji trzeba też tych, którzy wymieniają skrzynię biegów przez zwykły pech.

„Lewis też wskazał mi, że zamontował nową skrzynię z przyczyn niezależnych od niego". - powiedział Brawn. „Problem polega na tym, iż są przypadki - ten taki nie był - gdzie pojawiają się wątpliwości, czy do awarii przekładni nie przyczynił się aby zawodnik. To wciągnie nas w długie dyskusje.

„Moim zdaniem sprawa zdecydowanie zasługuje, aby się jej bliżej przyjrzeć, bo to denerwujące, kiedy otrzymujesz karę z przyczyn niezależnych. Na szczęście nie zdarza się to często, ale gdy taka sytuacja powtórzy się w kluczowym momencie sezonu, może frustrować podwójnie". Hamilton publicznie się nie żalił.

„Przepisy są przepisami, muszę przyjąć tę karę". - stwierdził.