Mercedes typuje Williamsa na głównego rywala w sezonie 2015

Mercedes broniący mistrzowskich tytułów w Formule 1 wskazał Williamsa jako najgroźniejszego rywala na tegoroczny sezon.

Jedynym zdolnym przerwać seryjne wygrywanie Mercedesa ubiegłego roku był Red Bull, ale Christian "Toto" Wolff kierujący Srebrnymi Strzałami widzi największe zagrożenie dla swojej stajni na sezon 2015 w najlepszym teamie kupującym jej dominujący silnik V6 turbo. Williams zajął 3. miejsce w zeszłorocznej klasyfikacji konstruktorów i jako jedyny pokonał Mercedesa w kwalifikacjach, gdy Felipe Massa zdobył pole position do GP Austrii.

„Stawiam Williamsa na szczycie listy". - odparł Wolff spytany przez włoski dziennik La Gazzetta dello Sport, kto będzie głównym konkurentem Mercedesa w F1 tego roku.

Boss Mercedesa bądź co bądź bynajmniej nie skreśla Red Bulla. „Jego też bardzo się obawiam". - wyznał. „Red Bull przedtem cztery razy z rzędu wywalczył mistrzostwo świata i wykorzysta wszystko co ma, aby znów rywalizować o tytuł".

Wolff nie lekceważy również poddanych wielkim restrukturyzacjom Ferrari oraz McLarena z nowym silnikiem Hondy. „Nigdy nie skreśla się Ferrari". - powiedział. „Ten zespół to ikona i przykłada wielką wagę do tego, aby jak najszybciej wrócić do zwyciężania. Na pewno będą z powrotem konkurencyjni. Być może już w sezonie 2015".

Ferrari pozyskało nowego lidera do swojego składu kierowców, ściągając z Red Bulla najbardziej utytułowanego w obecnej stawce byłego 4-krotnego mistrza świata Sebastiana Vettela.

„Sebastian wniesie tam swoje cztery tytuły, a także entuzjazm i doświadczenie". - mówił Wolff. „Dla Ferrari to będzie pobudzający impuls".McLaren również zdobył nową gwiazdę, odzyskując z Ferrari uważanego przez wielu za aktualnie najlepszego zawodnika w F1 byłego 2-krotnego czempiona Fernando Alonso.

„Alonso jest groźnym rywalem bez względu jaki ma bolid". - komplementował go Wolff. „Jeżeli dosiada samochód pozwalający zająć szóste miejsce, finiszuje nim jako trzeci".Wolff dodatkowo bagatelizował nieudane pierwsze testy nowego motoru Hondy w McLarenie.

„Problemy, które napotkali, nie dotyczyły silnika, ale elektroniki". - powiedział. „Na pierwszych testach takie kłopoty są nieuniknione. Wszyscy przez to przechodziliśmy".