Mercedes niezadowolony z części poprawek do bolidu

Mercedes ma problemy ze skłonieniem do działania niektórych ulepszeń wprowadzonych do swojego nowego bolidu Formuły 1 podczas drugiej połowy testów przed sezonem 2017, zakomunikował pomagający zarządzać zespołem trzykrotny mistrz świata kierowców z lat 70. i 80. Niki Lauda.

Przed drugą turą zimowych zajęć na torze Barcelona-Catalunya media zapowiadały duży pakiet poprawek do Srebrnej Strzały i spekulowały, że samochód Lewisa Hamiltona oraz Valtteriego Bottasa przyśpieszy jeszcze nawet o 2 sekundy na okrążeniu. Jednak dotąd podkręcił tempo tylko o 0,395 sekundy i stracił miano autora najszybszego okrążenia na rzecz Ferrari.

Hamilton trzy dni temu stwierdził, że to włoska stajnia jest faworytem sezonu. Jednocześnie nie był w pełni usatysfakcjonowany zachowaniem swojego auta, choć tłumaczył to częściowo uszkodzeniem podłogi.

Teraz Lauda zdradził, iż część usprawnień wdrożonych przez Mercedesa na drugich testach na razie rozczarowuje. „Osobiście nie jestem całkowicie zadowolony". - powiedział wczoraj. „Przetestowaliśmy parę poprawek, które nie działały tak, jak tego oczekiwaliśmy. Dlatego musimy je ponownie wypróbować jutro".

„Musimy dokonać kolejnych zmian, aby zrozumieć, w jaki sposób bolid może poruszać się po torze w najszybszym tempie".

Ale dodał, że jest „pewny" zdolności ekipy do uporania się z problemami na inaugurację sezonu. Lauda niemniej zarazem jak Hamilton uznał Ferrari za najlepszy bolid. Spodziewa się realnego zagrożenia także ze strony Red Bulla, choć wicemistrzowie świata nie imponują na testach tak, jak pozostałe dwa czołowe zespoły.

„Sądzę, że Ferrari, Mercedes i Red Bull są blisko siebie, może mieszczą się w przedziale 0,2 albo 0,3 sekundy". - orzekł. „Tak więc jest ciaśniej. To świetna sprawa i dobra wiadomość na pierwszy wyścig sezonu".

Niki Lauda

„Myślę, że przed Mercedesem ciężki rok. Ale damy z siebie wszystko. Jestem optymistą".