Mercedes gubi się w zeznaniach na temat testów z Pirelli. Rosberg jednak wiedział, jakie mieszanki sprawdzał

"Ciche" testy Mercedesa z Pirelli dalej są głównym tematem rozmów na padoku Formuły 1. Dziennikarze nieustannie przepytują zainteresowane strony o szczegóły jazd i jak się okazuje, nie ma wspólnej wersji zdarzeń. O ile Pirelli zapewniało, że Srebrne Strzały nie otrzymywały informacji, jakie opony sprawdzają, a szef zespołu Ross Brawn to potwierdzał, o tyle wczoraj Nico Rosberg wyznał, iż doskonale wiedział, których mieszanek używa.„Tak, jasne. Oczywiście". - powiedział Niemiec. „Naturalnie byłem świadom, jakie rozwiązania są testowane, bo bez tego nie mógłbym wskazać, co się dzieje i który kierunek należy obrać". Pirelli z Mercedesem przekonywali, że testy absolutnie nie były ukrywane, ale kiedy spytano Rosberga, dlaczego więc on i zespołowy partner Lewis Hamilton używali podczas nich innych malowań kasków, 27-latek odparł: „Nie chcę udzielać komentarza na ten temat. Przepraszam". FIA skierowała sprawę testów do Międzynarodowego Trybunału, który ma 45 dni na rozpatrzenie jej. Trwa spekulowanie, jaka kara spotka Mercedesa.

„Byłoby wielkim błędem odebranie Nico zwycięstwa w GP Monako". - stwierdził mistrz świata Sebastian Vettel. „Lepiej ukarać zespół. Nie wiem, może zmniejszyć im liczbę punktów w klasyfikacji konstruktorów? Naprawdę nie wiem".

Według niemieckiego dziennika Bild, bardzo prawdopodobne są także grzywna lub zawieszenie na jeden wyścig.