Formuła 1 » Aktualności F1 » McLareny mierzą w zwycięstwo

McLareny mierzą w zwycięstwo
Reprezentanci McLarena wierzą, że choć do niedzielnych zawodów w Chinach wyruszą z dalszych pozycji niż zwykle, dzięki konkurencyjnemu bolidowi będą mogli odegrać w nich główne role.
Sobotnie kwalifikacje Lewis Hamilton zakończył z drugim czasem, jednak przez wymianę skrzyni biegów został przesunięty pięć miejsc od tyłu. Brytyjczyk już przed weekendem wiedział, że otrzyma karę, dlatego ustawił sobie auto pod wyścig, by mieć możliwie najlepsze warunki do odrabiania strat.
„Tak więc choć nie jesteśmy z Jensonem tam, gdzie chcielibyśmy być, w ostatecznym rozrachunku możemy dopiąć swego". - powiedział Lewis. „Mamy przed sobą sporą grupkę kierowców, lecz dysponujemy takimi samymi osiągami, jak oni. Na tym torze można wyprzedzać, jesteśmy wyposażeni w DRS, tak więc już nie mogę się doczekać jutra". Jenson Button nie dostał żadnej kary, ale w Q3 swoje szybkie kółko przejechał w ostatniej chwili, gdy temperatura nawierzchni była już znacznie niższa niż na początku, przez co nie rozgrzał odpowiednio opon i wykręcił tylko 6. czas. Do wyścigu wicemistrz świata wyruszy z piątego pola. „To nie jego wina". - przekonywał szef McLarena, Martin Whitmarsh. „Prawie każdy, kto wyjechał na tor w końcówce Q3, albo był wolny, albo całkiem zrezygnował z próby poprawy czasu, jak zrobił to np. Lewis". Problemów z rozrzewaniem ogumienia Button spodziewa się też jutro, mimo to mierzy w zwycięstwo. „Jeśli będzie zimno, doprowadzić przednie opony do właściwej temperatury będzie ciężko, lecz już się do tego przyzwyczaiłem". - stwierdził. „Jest jak jest. Liczę na udaną pogoń z piątego miejsca. Celem jest triumf. Łatwo nie będzie, ale powinniśmy być szybsi od większości wozów, które ruszą przed nami. Wyjątek może stanowić Kamui (Kobayashi), który zdaje się dysponować bardzo dobrym tempem na długich przejazdach".
Sobotnie kwalifikacje Lewis Hamilton zakończył z drugim czasem, jednak przez wymianę skrzyni biegów został przesunięty pięć miejsc od tyłu. Brytyjczyk już przed weekendem wiedział, że otrzyma karę, dlatego ustawił sobie auto pod wyścig, by mieć możliwie najlepsze warunki do odrabiania strat.
„Tak więc choć nie jesteśmy z Jensonem tam, gdzie chcielibyśmy być, w ostatecznym rozrachunku możemy dopiąć swego". - powiedział Lewis. „Mamy przed sobą sporą grupkę kierowców, lecz dysponujemy takimi samymi osiągami, jak oni. Na tym torze można wyprzedzać, jesteśmy wyposażeni w DRS, tak więc już nie mogę się doczekać jutra". Jenson Button nie dostał żadnej kary, ale w Q3 swoje szybkie kółko przejechał w ostatniej chwili, gdy temperatura nawierzchni była już znacznie niższa niż na początku, przez co nie rozgrzał odpowiednio opon i wykręcił tylko 6. czas. Do wyścigu wicemistrz świata wyruszy z piątego pola. „To nie jego wina". - przekonywał szef McLarena, Martin Whitmarsh. „Prawie każdy, kto wyjechał na tor w końcówce Q3, albo był wolny, albo całkiem zrezygnował z próby poprawy czasu, jak zrobił to np. Lewis". Problemów z rozrzewaniem ogumienia Button spodziewa się też jutro, mimo to mierzy w zwycięstwo. „Jeśli będzie zimno, doprowadzić przednie opony do właściwej temperatury będzie ciężko, lecz już się do tego przyzwyczaiłem". - stwierdził. „Jest jak jest. Liczę na udaną pogoń z piątego miejsca. Celem jest triumf. Łatwo nie będzie, ale powinniśmy być szybsi od większości wozów, które ruszą przed nami. Wyjątek może stanowić Kamui (Kobayashi), który zdaje się dysponować bardzo dobrym tempem na długich przejazdach".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
2
Komentarze do:
McLareny mierzą w zwycięstwo
Podobne: McLareny mierzą w zwycięstwo



Podobne galerie: McLareny mierzą w zwycięstwo
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Mercedes
Galerie zdjęć
Newsletter