McLaren spodziewa się dalej zatrudniać Alonso - w Formule 1 lub innej serii wyścigowej

McLaren przyznał, że nie wie, czy Fernando Alonso pozostanie w Formule 1 po sezonie 2018. Brytyjskie przedsiębiorstwo jednocześnie spodziewa się dalej zatrudniać byłego dwukrotnego mistrza świata - jeśli nie tu gdzie teraz, to w innej serii wyścigowej.

W 2019 roku McLaren może wejść na stałe do amerykańskiego IndyCar. Poważnie się nad tym zastanawia. Media spekulują, że firma z Wysp rozpocznie starty za Oceanem wspólnie z Alonso. Kolejną opcją dla niej jest zaangażowanie się w Długodystansowe Mistrzostwa Świata (WEC), w których Fernando już jeździ. W tej chwili jako kierowca Toyoty.

Zarządzający McLarenem w sportach motorowych Zak Brown zwrócił uwagę, że Alonso nie odpowiadają pewne aspekty współczesnej F1 - i stwierdził, że 36-latek prawdopodobnie wciąż się waha, czy kontynuować karierę w królowej sportów motorowych, czy już ją zakończyć i skupić się na startach w alternatywnych mistrzostwach.

„(Alonso) Wciąż ma silne pragnienie jeżdżenia". - mówił Amerykanin. „Kalendarz Formuły 1 jest dosyć wymagający, więc nie sądzę, że zdecydował, gdzie chce się ścigać w przyszłym roku".

Zak Brown

„Ale jestem całkiem pewny, że będzie startował razem z McLarenem, jakakolwiek seria wyścigowa to będzie".

„Rozmawiamy z Fernando. W zeszłym roku to o tej porze zaczęliśmy negocjować. Jeździ w F1 od dawna. Myślę, że sprawia mu to radość tak samo, jak zawsze. I uważam, że jeździ lepiej niż kiedykolwiek".

„Tak jak wspomniał, jest trochę sfrustrowany, że Formuła Jeden to nieco bardziej mistrzostwa konstruktorów niż kierowców".

„Kocha F1. Kocha Długodystansowe Mistrzostwa Świata. Pojechał w Daytonie. Więc miejmy nadzieję, że utrzymamy Fernando w środowisku McLarena w jakimś charakterze".

Zak BrownFernando Alonso w zeszłym miesiącu wygrał w WEC w debiucie

„Jest takim gatunkiem człowieka, którego się nie naciska. Musisz przedstawić pewne opcje, a on dojdzie do własnych wniosków".

„Sądzę, że w okolicach przerwy wakacyjnej będziemy wiedzieć, jaki ma plan". - zakończył.