Formuła 1 » Aktualności F1 » Alonso: W F1 jest więcej amatorów niż w WEC

Alonso: W F1 jest więcej amatorów niż w WEC
2018-10-22 - G. Filiks Tagi: Stroll, Stany Zjednoczone, Długodystansowe Mistrzostwa Świata, WEC, USA, Formuła 1, Wypadki F1, World Endurance Championship, Alonso
Fernando Alonso ostro skrytykował rywali z Formuły 1, stwierdzając że jest wśród nich więcej amatorów niż w Długodystansowych Mistrzostwach Świata (WEC), gdzie też startuje.
Kierowca McLarena tymi słowami dał upust frustracji po odpadnięciu już na pierwszym okrążeniu z GP USA. Został wyeliminowany przez Lance'a Strolla, z którym dotknął się także dwa tygodnie wcześniej w Japonii.
Początek wczorajszego wyścigu był chaotyczny. Doszło do niejednej kolizji.
Alonso po stłuczce denerwował się przez radio: „Z tymi gośćmi nie da się ścigać". Później Stroll dostał karę przejazdu przez aleję serwisową za spowodowanie wypadku, ale kiedy Alonso wyszedł do mediów, dostało się także Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA), która według Hiszpana powinna reagować zdecydowaniej na manewry jego konkurentów.
„Nie jestem zdenerwowany. Jestem rozczarowany, ponieważ spędziłem dziewięć dni w Stanach Zjednoczonych, aby się tutaj ścigać, a przejadę 600 metrów w zawodach i mnie spychają". - mówił były dwukrotny mistrz świata. „Tak to wygląda, ale to bardziej kłopot FIA, jeśli będzie dalej pozwalała na tego typu jazdę. Startuję w innej serii, razem z teoretycznie amatorskimi kierowcami i nigdy nie było tam problemu".
„Tutaj jest więcej amatorów niż w innej serii".
„Może gdy dojdzie do dużego wypadku, to coś zrobią. Do tego momentu będziemy starać się dobrze bawić w innych kategoriach, gdzie ścigamy się z 34 samochodami, z amatorami, z 60-letnim facetem i nigdy nic się nie dzieje".
„Tutaj potrzebujemy zderzaków, jak w wynajmowanych gokartach, żebyśmy mogli wszyscy się ze sobą zderzać".
Spytany, czy kierowcy F1 są agresywniejsi od zawodników jeżdżących w WEC, Alonso odpowiedział: „Nie, jest niższy poziom".
„Ścigam się w WEC i zawodnicy tam też są bardzo agresywni, mamy trzy różne kategorie, jest trochę amatorów w klasie GTE-Am, ale nikt nie uderza w rywala. Jest tam inna mentalność".Zmienił zdanie na Twitterze
Potem Alonso jednak wycofał się ze swojej krytyki. Zamieścił wpis na Twitterze, w którym wyjaśnił, że obejrzał powtórki i doszedł do wniosku, że "niewiele ktokolwiek mógł zrobić", bo "było za dużo bolidów naraz w czwartym zakręcie".
Kierowca McLarena tymi słowami dał upust frustracji po odpadnięciu już na pierwszym okrążeniu z GP USA. Został wyeliminowany przez Lance'a Strolla, z którym dotknął się także dwa tygodnie wcześniej w Japonii.
GP USA - skrót wyścigu
Początek wczorajszego wyścigu był chaotyczny. Doszło do niejednej kolizji.
Alonso po stłuczce denerwował się przez radio: „Z tymi gośćmi nie da się ścigać". Później Stroll dostał karę przejazdu przez aleję serwisową za spowodowanie wypadku, ale kiedy Alonso wyszedł do mediów, dostało się także Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA), która według Hiszpana powinna reagować zdecydowaniej na manewry jego konkurentów.
„Nie jestem zdenerwowany. Jestem rozczarowany, ponieważ spędziłem dziewięć dni w Stanach Zjednoczonych, aby się tutaj ścigać, a przejadę 600 metrów w zawodach i mnie spychają". - mówił były dwukrotny mistrz świata. „Tak to wygląda, ale to bardziej kłopot FIA, jeśli będzie dalej pozwalała na tego typu jazdę. Startuję w innej serii, razem z teoretycznie amatorskimi kierowcami i nigdy nie było tam problemu".
„Tutaj jest więcej amatorów niż w innej serii".
„Może gdy dojdzie do dużego wypadku, to coś zrobią. Do tego momentu będziemy starać się dobrze bawić w innych kategoriach, gdzie ścigamy się z 34 samochodami, z amatorami, z 60-letnim facetem i nigdy nic się nie dzieje".
Spytany, czy kierowcy F1 są agresywniejsi od zawodników jeżdżących w WEC, Alonso odpowiedział: „Nie, jest niższy poziom".
„Ścigam się w WEC i zawodnicy tam też są bardzo agresywni, mamy trzy różne kategorie, jest trochę amatorów w klasie GTE-Am, ale nikt nie uderza w rywala. Jest tam inna mentalność".Zmienił zdanie na Twitterze
Potem Alonso jednak wycofał się ze swojej krytyki. Zamieścił wpis na Twitterze, w którym wyjaśnił, że obejrzał powtórki i doszedł do wniosku, że "niewiele ktokolwiek mógł zrobić", bo "było za dużo bolidów naraz w czwartym zakręcie".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Alonso: W F1 jest więcej amatorów niż w WEC
Podobne: Alonso: W F1 jest więcej amatorów niż w WEC




Podobne galerie: Alonso: W F1 jest więcej amatorów niż w WEC
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter