McLaren powalczy o legalność swojego bolidu na sezon 2012

Stajnia McLarena przygotowuje się na batalię o to, by FIA uznała jej nową maszynę za zgodną z przepisami. Brytyjczycy chcąc przerwać dominację Red Bull Racing zaopatrzyli model MP4-27 w szereg innowacyjnych rozwiązań, których legalność prawdopodobnie zostanie zakwestionowana przez pozostałe teamy. „Samochód ma tak oryginalne systemy, że dostrzeżecie je od razu". - powiedział Geoff McGrath, dyrektor zarządzający McLaren Applied Technologies. Team z Woking wierzy, iż jego nowinki wreszcie okażą się strzałem w dziesiątkę. Do zeszłorocznych przedsezonowych testów McLaren wystawił bolid m. in. z rewolucyjnym wydechem nazwanym ośmiornicą, ale jego funkcjonowanie było dalekie od ideału, dlatego koncept szybko porzucono. „Ostatnimi laty przystępowaliśmy do rywalizacji w słabszej formie - to naprawdę rozczarowujące". - przyznał McGrath. „Ale jeśli zaczynaliśmy niemrawo, potem zawsze doganialiśmy konkurencję szybciej niż ktokolwiek inny. Dopóki nowe auto nie wyjdzie na tor, dopóty nasi inżynierowie nie będą pewni, czy spisali się dobrze". Spisać dobrze muszą się też kierowcy McLarena. Brytyjski zespół cały czas zachodzi w głowę, dlaczego pod koniec sezonu 2011 Lewis Hamilton i Jenson Button nie potrafili przełamać dominacji Sebastiana Vettela w kwalifikacjach, skoro według wyliczeń bolid McLarena prezentował wówczas osiągi już lepsze od samochodu Red Bull Racing. „Musi być znakomitym zawodnikiem, ponieważ podczas ostatnich zeszłorocznych Grand Prix na pewno dysponowaliśmy najszybszym wozem, a on wciąż nas ogrywał". - chwalił panującego mistrza świata McGrath. „Próbujemy znaleźć przyczynę jego świetnej jazdy. W jaki sposób za każdym razem kręci tak szybkie kółko kwalifikacyjne? To chyba kwestia umiejętności kierowcy. Nie ma żadnego triku w bolidzie, po prostu wyciąga z maszyny więcej niż my". - dodał.