McLaren nie weźmie aktywnego udziału w sporze o dyfuzory

Szefowie McLarena poinformowali, że pomimo dołączenia do drużyn skarżących legalność dyfuzorów Williamsa, Toyoty i Brawn GP nie wezmą aktywnego udziału podczas rozprawy przed Międzynarodowym Trybunałem Arbitrażowym.

Jak do tej pory jedyne drużynami, które złożyły skargę do Trybunału to BMW Sauber, Ferrari, Red Bull i Renault. Rzecznik Mclarena oświadczył, że jego zespół uważa dyfuzory za nielegalne jednak nie weźmie aktywnego udziału w dyskusji.

"Już wcześniej wielokrotnie podkreślaliśmy, że uważamy iż wygląd dyfuzorów jest sprzeczny z regulaminem wyścigowym" - mówił rzecznik zespołu z Woking.

"Będziemy uczestniczyli w rozprawie, ale nie zabierzemy głosu w dyskusji. Sędziowie Trybunału przyjęli nasze oświadczenie do wiadomości."

Niezależnie od decyzji sędziów McLaren ma nadzieję, że uda mu się poprawić wyniki swoich bolidów dzięki wprowadzeniu kilkunastu poprawek na Grand Prix Chin. Jest to kolejna próba brytyjskiego zespołu powrócenia do czołówki.

"Mam nadzieję, że dzięki tym poprawkom będę mógł kończyć zawody na punktowanych pozycjach" - mówił Lewis Hamilton.

"Jesteśmy trochę niezadowoleni, ale też podbudowani całą sytuacją. Co prawda nasze auto jeszcze nie jest na tyle szybkie, aby walczyć na początku stawki, ale tempo jego rozwoju pozwala widzieć przyszłość w jasnych barwach."

"Nie spodziewamy się, że nagle zaczniemy wygrywać wyścigi, ale liczymy na to, że uda nam się przesunąć w stawce o pozycję lub dwie."