
Mark Webber po wywalczeniu pierwszego w karierze Pole Position nie zmarnował szansy i odniósł wspaniałe zwycięstwo deklasując rywali w GP Niemiec na torze Nurburgring. Po 130 Grand Prix i startach w czterech zespołach dołączył do grona kierowców, którzy mogą pochwalić się zwycięstwem w F1.
Równie szczęśliwi są australijscy kibice, którzy czekali aż 28 lat na zwycięstwo swojego rodaka. Ostatni raz cieszyli się ze zwycięstwa Alana Jonesa w 1981 roku.
"To dla mnie niezwykły dzień. Nawet
nie wiecie, jak bardzo pragnąłem tej wygranej, zwłaszcza po
wyścigu na Silverstone. Wiedziałem, że tutaj będę miał kolejną szansę. Gdy wywalczyłem
pole position czułem, że mam szansę wygrać ten wyścig i jedyną
rzeczą, która może mi tą szansę odebrać będzie deszcz" - wyjaśniał drżącym głosem Webber.
"Uciekłem Rubensowi na starcie i myślałem, że mam juz dużą przewagę, ale
nagle znalazł się po mojej prawej stronie i uderzyłem w niego. W efekcie tego
wydarzenia nałożono na mnie karę dodatkowego przejazdu przez aleję serwisową, ale mój
inżynier ciągle mnie uspokajał i mówił, że nie mam sie przejmować tylko jechać najlepiej jak potrafię."
"To była dla mnie trudna zima. Po groźnym wypadku w Tasmanii nie mogłem uczestniczyć w testach, ale Sebastian udowodnił, co ten bolid tak naprawdę potrafi. Musiałem
utrzymywać swą motywację na najwyższym poziomie przez cały czas. Zespół okazał wielką cierpliwość i dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi być tu, gdzie
teraz jestem" - zakończył wyraźnie wzruszony Webber.
Dodaj komentarz
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
Komentarze do:
Mark Webber - bohater dnia









