Mansell i Brundle nie wierzą w Buttona

Dwóch brytyjskich, byłych kierowców F1 potwierdziło swoje obawy co do niemożności utrzymania przez Jensona Button tempa swojego zespołowego partnera w rozpoczętym właśnie sezonie.

Podczas gdy Lewis Hamilton zajął w Bahrajnie miejsce na podium, aktualny mistrz świata, jadący identycznym bolidem, przyjechał dopiero na 7 pozycji, tracąc do partnera 20 sekund. Po zawodach Button przyznał, iż zbyt mocno dbał o opony. Podczas powyścigowych wywiadów, jeden z brytyjskich reporterów zapytał 30-latka, czy Hamilton wygrał właśnie pierwszą rundę nowej brytyjskiej bitwy?

"Jeśi chcecie tak napisać, to napiszcie," odpowiedział Jenson Button.

"To prawda, Lewis przyjechał przede mną. Wykonał po prostu lepszą pracę ode mnie," dodał. Aktualny mistrz świata, który zmienił przed sezonem mistrzowski zespół Brawn GP na McLarena, obarczył winą za swoja gorszą pozycję fakt utknięcia za Michaelem Schumacherem."Moje tempo było dobre, ale Lewis to wyjątkowy kierowca," powiedział Button. "To będzie naprawdę wielkie wyzwanie walczyć z kimś tak szybkim jak mój partner z zespołu. Osobiście nadal ciężko pracuję, by poprawić się w kwalifikacjach. Muszę znaleźć ustawieni, które będą lepiej mi pasować. Ogólnie jestem zadowolony z postępów jakie czynię ja i nasz zespół," stwierdził Brytyjczyk. Mistrz świata z 1992 roku, Nigel Mansell, który był w ten weekend w Bahrajnie, uważa, że Button będzie musiał przyzwyczaić się do przyjeżdżania na metę za Hamiltonem, przynajmniej na początku.

"Daję Lewisowi większe szanse w pierwszych 6 wyścigach," powiedział 56-latek."Ale Jenson w końcu przyzwyczai się do nowego otoczenia i będzie mocno naciskał Hamiltona," dodał Mansell.

Typowany na nowego managera Lewisa Hamiltona, Martin Brundle stwierdził, że Jenson Button ma ogromną górę przed sobą, na którą musi się wspiąć.

"Button wszedł na teren Hamiltona i zadeklarował się, że potrzebuje nowego wyzwania. Alternatywami do ścigania sie z Lewisem były zapewne zdobycie Mount Everestu, albo przepłynięcie Oceanu Spokojnego," napisał dla "Times" były kierowca McLarena.