Maldonado oczekuje więcej zwycięstw i mniej krzywdzenia ze strony sędziów w sezonie 2013

Pastor Maldonado chce dopisać tego roku na swoje konto kolejne wygrane w Formule 1. Pierwszy triumf reprezentant Williamsa odniósł ubiegłego sezonu, zwyciężając majowe GP Hiszpanii, ale przez następne dziewięć wyścigów nie zdobył nawet jednego punktu. Wenezuelczyk wierzy, że wobec braku większych zmian w przepisach, podczas 2013 roku bolidem swojego teamu będzie mógł okazyjnie znowu wedrzeć się do ścisłej czołówki i dzięki ustabilizowaniu własnej formy przetnie metę pierwszy więcej niż jeden raz. „Jestem teraz bardziej pewny siebie. Pewny zespołu, jak i samochodu". - mówił Maldonado. „(...) Musimy wykonać krok naprzód. Dam z siebie wszystko, aby zwyciężyć nie tylko jedne zawody. Uważam i liczę, że poziom tego roku będzie podobny jak ubiegłego, ponieważ regulamin się zbytnio nie zmienił. Zatem stawka będzie ściśnięta i to mi się podoba, bo w takiej sytuacji kierowca może czasami zrobić różnicę".

Chcąc częściej zaglądać do czołówki, Maldonado musi przede wszystkim wyeliminować ze swojego repertuaru liczne błędy. W sezonie 2012 prowokował stłuczki jedna za drugą, przez co zmarnował wiele szans na dobry wynik i był najczęściej karanym kierowcą. Jednak jak przekonuje, w połowie przypadków sędziowie potraktowali go niesprawiedliwie.

„Popełniłem zeszłego roku trochę błędów, ale jednocześnie zostałem zabity przez sędziów". - żalił się Pastor. „Było 50/50, nie za wszystko ponoszę winę i każdy o tym wie. Teraz jestem bardziej doświadczony. Postaram trzymać się z dala od kłopotów". - obiecał.