Lotus upomniał Grosjeana i Maldonado za stłuczkę w GP Hiszpanii

Romain Grosjean i Pastor Maldonado trafili na przysłowiowy "dywanik" w Lotusie po kolizji w zeszłotygodniowym wyścigu Formuły 1 o GP Hiszpanii.

Kierowcy zespołu z Enstone zbili się kołami na początku zawodów na trzecim zakręcie toru Barcelona-Catalunya, gdy Maldonado wyprzedzał Grosjeana po zewnętrznej. Wenezuelczykowi w efekcie incydentu połamało się tylne skrzydło, mimo tego po starcie spoza czołowej dziesiątki triumfator GP Hiszpanii sprzed trzech lat jeszcze przebił się na 7. miejsce przed pierwszym pit-stopem. Jednak potem Pastor odbył dodatkowy postój na usunięcie fragmentu spojlera, przestał się liczyć, a ostatecznie został całkowicie wycofany z rywalizacji ze względów bezpieczeństwa.

Lotus nie rozstrzygał, który jego zawodnik zawinił w stłuczce, tylko zwyczajnie upomniał obu.

Spytany, czy był niezadowolony z kolizji, dyrektor operacyjny stajni na torze Alan Permane potwierdził: „Tak, jasne. Bardzo niezadowolony.

Alan Permane

„Trochę dałem po głowie im obu. Ciężko rozstrzygnąć stuprocentowo, który popełnił błąd, ale to było po prostu niepotrzebne. Nie potrzebujemy wypadków i przed wyścigiem mówiłem im, że nie chcę, aby się wyeliminowali.

„Szkoda tego zdarzenia, ponieważ obaj mieli mocną pozycję w wyścigu, Pastor zaliczyłby bardzo, bardzo mocny występ". Maldonado pozostaje bez punktów od początku sezonu. Grosjean tymczasem nie ucierpiał na kolizji i choć później miał problemy ze skrzynią biegów, a także przestrzelił stanowisko serwisowe w pit-stopie, zapunktował po traz trzeci z rzędu, mijając metę na 8. lokacie.