Lotus Renault GP jedzie do Abu Zabi po upragnione punkty

Stajnii Lotus Renault GP przeżywa ciężki okres. Od wyścigu w Niemczech jej reprezentanci zdobyli łącznie zaledwie 7 oczek, mimo dysponowania bolidem zdolnym do regularnej walki o pozycje za plecami najlepszej czwórki zespołów. W Indiach Witalij Pietrow i Bruno Senna pokazywali przebłyski formy, ale nie wystarczyło to do minięcia linii mety wśród pierwszej dziesiątki. Szef teamu Eric Boullier mocno żałuje straconej szansy zdobycia na torze Buddh punktów, lecz jednocześnie zachowuje bojowy nastrój przed przedostatnią tegoroczną rundą. Francuz podkreśla, że w Abu Zabi ekipa LRGP musi wreszcie dobrze wypaść, by podczas finału sezonu na brazylijskim obiekcie Interlagos nie myśleć już o zagrożeniu ze strony Force India.
Jak podsumujesz występ zespołu podczas pierwszego w historii Grand Prix Indii?
Eric Boullier: „Był to dla nas rozczarowujący weekend, bo chwilami utrzymywaliśmy dobre tempo i mieliśmy mocny samochód. Nie udało się nam jednak uzyskać wyniku, na który liczyliśmy przed wyścigiem. Byliśmy pełni optymizmu i wiary, że indyjski tor idealnie pasuje do charakterystyki naszego bolidu. To, co frustruje mnie najbardziej, to fakt, że były momenty, w których byliśmy naprawdę dobrzy, choć nie osiągaliśmy dobrej prędkości podczas najważniejszych etapów wyścigu, co jest przyczyną naszego dość rozczarowującego występu. Byliśmy przekonani, że w niedzielę mamy duże szanse na kolejne punkty, ale tak się nie stało". Porozmawiajmy teraz o Abu Zabi. Jak oceniasz ten wyścig na tle innych imprez Formuły 1?
„Abu Zabi cieszy się wprost niesamowitą popularnością. To wyścig, który przerodził się w prawdziwe igrzyska Formuły 1. Najlepiej ilustruje to następujący przykład: w Emiratach będziemy mieli rekordową liczbę gości, a zainteresowanie imprezą przekroczyło nasze oczekiwania. Pierwszy wyścig o Grand Prix Abu Zabi odbył się dość niedawno, bo w 2009 roku i niemal od samego początku stał się niezwykle ważnym punktem w kalendarzu F1. To niezwykłe święto sportów samochodowych organizowane w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wielokrotnie podkreślałem już, że jeśli chcemy, by Formuła 1 stała się dyscypliną o globalnym zasięgu, wyścigi muszą odbywać się w różnych częściach świata. F 1 ugruntowała swoją pozycję w Abu Zabi, a tamtejsze Grand Prix stało się niezwykle popularną imprezą w ciągu zaledwie dwóch lat, co było dobrze widać podczas zeszłorocznego wyścigu, w którym dobrze spisał się Witalij Pietrow. Jako zespół, mamy nadzieję, że w Abu Zabi zapewnimy sobie piąte miejsce w mistrzostwach konstruktorów i zdobędziemy sporo punktów".

Rywalizacja w środku stawki bardzo zaostrzyła się na przestrzeni ubiegłych tygodni …
„Tak, to prawda, ale podczas kilku ostatnich wyścigów dowiedliśmy też, że jesteśmy szybsi od naszych konkurentów. Były także chwile, w których osiągaliśmy tempo porównywalne z teamem Mercedesa. Dobrze wiemy, gdzie plasujemy się w klasyfikacji - obecnie lokujemy się gdzieś między czwartym a piątym miejscem. W najbliższy weekend chcemy zdobyć dodatkowe punkty, aby ugruntować naszą pozycję piątego, najlepszego zespołu w tym sezonie. Zapunktowanie to obecnie nasz jedyny cel. Chcemy także pokazać wszystkim, że jesteśmy gotowi, by w przyszłym roku rozpocząć walkę o mistrzostwo sezonu. Na razie obniżamy poprzeczkę i skupiamy się na osiągnięciu w Abu Zabi takich wyników, z których będziemy mogli być dumni".