Kwiatowi puściły hamulce (wideo)

Daniił Kwiat o mało nie rozbił się na koniec wczorajszego wyścigu Formuły 1 o GP Włoch przez awarię hamulców w bolidzie Toro Rosso.

Zobaczcie całą akcję i posłuchajcie, jak na tarapaty Rosjanina zareagował żywiołowy komentator telewizyjny w jego kraju:Na przedostatnim okrążeniu zawodów Kwiat doganiający dziesiątego Kimiego Raikkonena, zatańczył na końcu prostej startowej i prawie wpadł na Ferrari. Szczęśliwie nie doszło do kolizji, ale Kwiat zamiast niej następnie z dużą prędkością sunął bokiem po trawiastym poboczu, tuż obok barier. Ostatecznie zdołał wrócić cały na tor, jednak mógł już zapomnieć o punktach.

Jak się okazało, 20-latkowi puściły hamulce.

Tegoroczny debiutant jest rozczarowany tym bardziej, że opuścił Monzę z pustymi rękoma mimo wspaniałego przebicia się przez stawkę po starcie z przedostatniego pola, spowodowanym karą za użycie szóstego silnika w sezonie.

„Jestem zawiedziony, jak zakończył się dla mnie wyścig". - powiedział. „Chyba pękła tarcza hamulcowa, ale zdołałem wyprowadzić bolid i dojechać na 11. miejscu.

„Szkoda, gdy dajesz z siebie 100 procent i kończysz poza punktami, bądź co bądź generalnie jestem bardzo zadowolony z mojego występu.

„Ruszanie z tyłu stawki nigdy nie jest łatwe, ale wyprzedziłem trochę rywali i byłem bliski zapunktowania".

Kwiatowi wystarczyło dojechać mniej niż 2.5 sekundy za Raikkonenem, by zdobyć jeden punkt po tym, jak siódmemu na mecie Kevinowi Magnussenowi doliczono karnie 5 sekund. Jednak szef Toro Rosso - Franz Tost jest przekonany, że jego zawodnik wyprzedziłby Fina i zajął 9. pozycję.

„Myślę, że Daniił wykonał najwięcej manewrów wyprzedzania w tym wyścigu ze wszystkich". - mówił. „Na ostatnich okrążeniach doganiał Kimiego Raikkonena, niestety miał awarię przednich hamulców, którą będziemy musieli zbadać. Tylko dzięki swoim niebywałym umiejętnościom uniknął wypadku.

Franz Tost

„Podsumowując, jestem naprawdę pod wrażeniem, jak Daniił potrafił doganiać rywali przed sobą. Jestem też pewny, że byłby dziewiąty". - dodał Tost.

Kwiat i tak uplasował się dwie pozycje przed zespołowym partnerem Jeanem-Erikiem Vergne, choć Francuz opuszczający po sezonie juniorski team Red Bulla startował dziewięć miejsc wyżej.