Formuła 1 » Aktualności F1 » Kwiat mówi dosyć zarzucaniu kierowcom F1, że stali się 'mięczakami'

Kwiat mówi dosyć zarzucaniu kierowcom F1, że stali się 'mięczakami'
2014-08-07 - G. Filiks Tagi: Formuła 1, Kierowca F1, Kwiat
Daniił Kwiat ostro przeciwstawił się zarzutom w kierunku współczesnych kierowców Formuły 1 o brak heroizmu, jakim zachwycali kibiców ich koledzy po fachu przed laty.
F1 ostatnio alarmująco traci popularność i za jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy coraz częściej wskazuje się utratę chwały przez zawodników. Menadżer Willi Weber, który prowadził karierę wielkiego Michaela Schumachera stwierdził ostatnio, że aktualni kierowcy F1 przy jego byłym podopiecznym, Ayrtonie Sennie, czy Jacquesie Villeneuvie, to zwykle "mięczaki".
„Kto chce oglądać dzisiejszych mięczaków skarżących się przez radio?" - pytał retorycznie.
Powtarzającej się krytyce kierowców jako pierwszy powiedział stop najmłodszy w stawce Kwiat. 20-letni debiutant z Rosji przekonuje, że aktualni zawodnicy F1 wciąż zasługują na uznanie, ponieważ nadal ryzykuje się życiem na torze. „Moim zdaniem Formuła Jeden w dalszym ciągu jest sportem, gdzie odwaga ma największe znaczenie". - stwierdził reprezentant zespołu Toro Rosso, zbierający wielkie pochwały za swoją jazdę.
„Nie lubię słuchać, że współczesny kierowca już nie jest królem ryzyka - że w porównaniu do zawodników z lat '80 nie jesteśmy prawdziwymi mężczyznami.
„To wszystko piep***nie". - wypalił.
„Pędząc 340 km/h, od betonowej ściany dzielą nas tylko hamulce i sto metrów asfaltu.
„W F1 nie da się wyeliminować ryzyka". - podkreślał. „Ale da się poprawić bezpieczeństwo na torach oraz w bolidach i postępujemy słusznie czyniąc wszelkie możliwe działania w tym kierunku".Szef ekipy Red Bull Racing - Christian Horner zasugerował ostatnio, aby kierowcy przestali być prowadzeni w wyścigu przez inżynierów i mogli bardziej się wykazać, ale według Kwiata w nowej erze F1 ze skomplikowanymi hybrydowymi napędami w bolidach to fantazja.
„Po rewolucji przepisów, rola inżyniera jest kluczowa - kierowca nie może sam kontrolować zarządzaniem energią elektryczną". - powiedział Daniił.„Wyjaśnijmy jedną rzecz: jeżeli jest szansa na wyprzedzenie, kierowca zawsze musi spróbować. Inżynier nigdy nie mówi, by odpuścić, czy poczekać.
„Jednak jednocześnie trzeba czuwać nad zużyciem paliwa i opon".
No właśnie - nowa Formuła 1 jest nazywana przez niektórych "wyścigiem taksówkarzy". Lecz Kwiat nie zgadza się i z tym.
„Nie wiem czego ludzie oczekują". - mówił. „Oglądałem niektóre Grand Prix i muszę powiedzieć, że widowisko wcale nie jest złe.„Pewnie, są wyścigi mniej ekscytujące od innych, ale w poprzedniej dekadzie cały czas dominował jeden kierowca - i co było wtedy takiego spektakularnego?
„Może widzowie nie zrozumieli wprowadzonych zmian w przepisach, ale jestem przekonany, że obraliśmy właściwy kierunek.
„Potrzeba było odwagi, aby postawić na eksperymentalne rozwiązania dla rozwoju technologii w zwykłych samochodach drogowych". - dodał.
F1 ostatnio alarmująco traci popularność i za jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy coraz częściej wskazuje się utratę chwały przez zawodników. Menadżer Willi Weber, który prowadził karierę wielkiego Michaela Schumachera stwierdził ostatnio, że aktualni kierowcy F1 przy jego byłym podopiecznym, Ayrtonie Sennie, czy Jacquesie Villeneuvie, to zwykle "mięczaki".
„Kto chce oglądać dzisiejszych mięczaków skarżących się przez radio?" - pytał retorycznie.
Powtarzającej się krytyce kierowców jako pierwszy powiedział stop najmłodszy w stawce Kwiat. 20-letni debiutant z Rosji przekonuje, że aktualni zawodnicy F1 wciąż zasługują na uznanie, ponieważ nadal ryzykuje się życiem na torze. „Moim zdaniem Formuła Jeden w dalszym ciągu jest sportem, gdzie odwaga ma największe znaczenie". - stwierdził reprezentant zespołu Toro Rosso, zbierający wielkie pochwały za swoją jazdę.
„Nie lubię słuchać, że współczesny kierowca już nie jest królem ryzyka - że w porównaniu do zawodników z lat '80 nie jesteśmy prawdziwymi mężczyznami.
„Pędząc 340 km/h, od betonowej ściany dzielą nas tylko hamulce i sto metrów asfaltu.
„W F1 nie da się wyeliminować ryzyka". - podkreślał. „Ale da się poprawić bezpieczeństwo na torach oraz w bolidach i postępujemy słusznie czyniąc wszelkie możliwe działania w tym kierunku".Szef ekipy Red Bull Racing - Christian Horner zasugerował ostatnio, aby kierowcy przestali być prowadzeni w wyścigu przez inżynierów i mogli bardziej się wykazać, ale według Kwiata w nowej erze F1 ze skomplikowanymi hybrydowymi napędami w bolidach to fantazja.
„Po rewolucji przepisów, rola inżyniera jest kluczowa - kierowca nie może sam kontrolować zarządzaniem energią elektryczną". - powiedział Daniił.„Wyjaśnijmy jedną rzecz: jeżeli jest szansa na wyprzedzenie, kierowca zawsze musi spróbować. Inżynier nigdy nie mówi, by odpuścić, czy poczekać.
„Jednak jednocześnie trzeba czuwać nad zużyciem paliwa i opon".
No właśnie - nowa Formuła 1 jest nazywana przez niektórych "wyścigiem taksówkarzy". Lecz Kwiat nie zgadza się i z tym.
„Nie wiem czego ludzie oczekują". - mówił. „Oglądałem niektóre Grand Prix i muszę powiedzieć, że widowisko wcale nie jest złe.„Pewnie, są wyścigi mniej ekscytujące od innych, ale w poprzedniej dekadzie cały czas dominował jeden kierowca - i co było wtedy takiego spektakularnego?
„Może widzowie nie zrozumieli wprowadzonych zmian w przepisach, ale jestem przekonany, że obraliśmy właściwy kierunek.
„Potrzeba było odwagi, aby postawić na eksperymentalne rozwiązania dla rozwoju technologii w zwykłych samochodach drogowych". - dodał.
źródło: omnicorse.it
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Kwiat mówi dosyć zarzucaniu kierowcom F1, że stali się 'mięczakami'
Podobne: Kwiat mówi dosyć zarzucaniu kierowcom F1, że stali się 'mięczakami'



Podobne galerie: Kwiat mówi dosyć zarzucaniu kierowcom F1, że stali się 'mięczakami'



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit