Formuła 1 » Aktualności F1 » Kubica zwraca uwagę na problemy z nogą
Robert Kubica przyznał, że po wypadku rajdowym z 2011 roku ma kłopoty nie tylko z ręką, ale i nogą.
Polak starający się o powrót do Formuły 1 tak jak zapowiedziano uczestniczył wczoraj w wideo czacie z kibicami na Facebooku, zorganizowanym przez sponsorującą go markę Olimp Sport Nutrition. Za główną przeszkodę na drodze do wznowienia kariery w najważniejszej serii wyścigowej świata przez naszego rodaka uważa się ograniczoną sprawność jego prawej ręki, ale 32-latek zdradził, że nadal sprawia mu trudności jeszcze inna kończyna.
„Oczywiście wszyscy się koncentrują na mojej ręce, ale też dostałem dosyć mocno w kość w wypadku jeśli chodzi o moją nogę, także do odpowiedniego poziomu mi brakuje". - powiedział. „Ale progres, który zrobiłem na kolarzówce jest myślę satysfakcjonujący i jestem zadowolony z tego, jak moja forma - i to jak się czuję na rowerze - się poprawiły". "Ręka ma się dobrze"
Komentując stan swojej ręki, Kubica uznał go za satysfakcjonujący.
„Moja ręka ma się dobrze". - stwierdził z uśmiechem. „Można powiedzieć, że były lepsze dni w moim życiu, czyli te przed wypadkiem. Były też gorsze, dużo gorsze. Sytuacja jest dobra, uważam. Jest stabilna, dobra".
„Dużo się tak naprawdę zmieniło u mnie jeśli chodzi o to, co w głowie. I można powiedzieć też w pewnym stopniu... Niektóre limity, które miałem, teraz ich nie mam, ponieważ znalazłem sposób, którym jestem w stanie obejść te ograniczenia". - wyjaśniał.
Sprostowanie kwestii o 80-90 procentach szans
Kubica też sprostował swoją niedawną wypowiedź o 80-90 procentach szans na ponowne jeżdżenie w F1. Jak wytłumaczył, jest niemal pewny, że będzie zdolny to robić - nie, że będzie to robił.
„To nie jest dokładnie to, o czym myślałem. Ja nie oceniałem tutaj moich szans na powrót na tor - do F1, oceniałem moje szanse, czy będę w stanie robić tą robotę, czyli jeździć i czy będę w stanie wytrzymać to, co tak naprawdę robiłem przed wypadkiem". - mówił.„W moim ocenianiu szans nie chodziło o to, jak wysoko stawiam sobie możliwości i szanse - czy będę te szanse miał, chodziło bardziej o moją osobę, moje ograniczenia i o to, jak się czuję, jakie miałem odczucia na testach i w ostatnich miesiącach".
"Nic mi nie wiadomo o testach, chociaż..."
Kubica odniósł się również do doniesień BBC, jakoby Renault już zaplanowało mu kolejny test. W rzeczywistości nie uzgadniano z nim niczego takiego, aczkolwiek krakowianin nie wyklucza, że wkrótce ponownie zasiądzie za kierownicą samochodu F1.
„Tutaj o jakieś testy ludzie pytają na Paul Ricard. Tak naprawdę nie wiem, wyczytałem, że podobno mam testować, ludzie często wcześniej wiedzą niż ja". - powiedział.„Także na dzień dzisiejszy nic mi nie wiadomo o testach, chociaż tak jak wiemy w Formule 1 wszystko się dzieje dosyć szybko, także zobaczymy, co przyszłość przyniesie".
Spytany o szanse na udział w oficjalnych testach F1 po GP Węgier, odpowiedział: „Tak jak mówię, trzeba zachować zimną krew i spokojnie do tej sytuacji podchodzić. Krok, który wykonałem w Walencji jest ogromnym krokiem i uważam, że teraz powoli trzeba stawiać krok po kroku, a nie iść i..."„Wiem, że chęci - nie tylko moje - są dużo większe niż na jeden test, ale tak jak mówię: krok po kroku i miejmy nadzieję, że powoli będziemy - razem też - zbliżać się do nie ukrywam wymarzonego celu".
„Ale życie sporo mnie nauczyło i sporo się zmieniło w moim życiu, także też trzeba realnie podchodzić do sprawy i spokojnie do tego wszystkiego podchodzić".
Superlicencja nie będzie problemem
Kubica zarazem zaprzeczył, aby mógł napotkać jakiekolwiek kłopoty z odzyskaniem w razie potrzeby superlicencji potrzebnej do startów w F1.„Dużo się pisze o superlicencji i dużo się mówi. Zasady są proste i nie sądzę, żebym miał jakieś problemy - jeśli będę potrzebował superlicencji, żeby był jakiś problem z dostaniem tej superlicencji. Także uważam, że ten temat nie jest żadnym problemem". - uspokajał.
Odzyskanie dawnego poziomu warunkiem powrotu
Kubica ponadto podkreślił, że ewentualne wznowienie kariery w F1 jest uzależnione od odzyskania w pełni zdolności za kierownicą sprzed wypadku.
„Na pewno nie będę chciał za wszelką cenę wracać do startów w Formule Jeden, jeśli nie będę w stu procentach pewny, że jestem w stanie wrócić do poziomu, który reprezentowałem przed wypadkiem". - powiedział.
„Uważam, że to jest mój największy cel, a później jak sytuacja się rozwinie i co się wydarzy w przyszłości, tego tak naprawdę nikt nie wie. Ale jeśli będę w stanie osiągnąć - i będę czuł, że jestem blisko formy sprzed wypadku, to już jest dla mnie sądzę największa wygrana ostatnich lat. Może i też życia". - dodał.
Polak starający się o powrót do Formuły 1 tak jak zapowiedziano uczestniczył wczoraj w wideo czacie z kibicami na Facebooku, zorganizowanym przez sponsorującą go markę Olimp Sport Nutrition. Za główną przeszkodę na drodze do wznowienia kariery w najważniejszej serii wyścigowej świata przez naszego rodaka uważa się ograniczoną sprawność jego prawej ręki, ale 32-latek zdradził, że nadal sprawia mu trudności jeszcze inna kończyna.
„Oczywiście wszyscy się koncentrują na mojej ręce, ale też dostałem dosyć mocno w kość w wypadku jeśli chodzi o moją nogę, także do odpowiedniego poziomu mi brakuje". - powiedział. „Ale progres, który zrobiłem na kolarzówce jest myślę satysfakcjonujący i jestem zadowolony z tego, jak moja forma - i to jak się czuję na rowerze - się poprawiły". "Ręka ma się dobrze"
Komentując stan swojej ręki, Kubica uznał go za satysfakcjonujący.
„Moja ręka ma się dobrze". - stwierdził z uśmiechem. „Można powiedzieć, że były lepsze dni w moim życiu, czyli te przed wypadkiem. Były też gorsze, dużo gorsze. Sytuacja jest dobra, uważam. Jest stabilna, dobra".
Sprostowanie kwestii o 80-90 procentach szans
Kubica też sprostował swoją niedawną wypowiedź o 80-90 procentach szans na ponowne jeżdżenie w F1. Jak wytłumaczył, jest niemal pewny, że będzie zdolny to robić - nie, że będzie to robił.
„To nie jest dokładnie to, o czym myślałem. Ja nie oceniałem tutaj moich szans na powrót na tor - do F1, oceniałem moje szanse, czy będę w stanie robić tą robotę, czyli jeździć i czy będę w stanie wytrzymać to, co tak naprawdę robiłem przed wypadkiem". - mówił.„W moim ocenianiu szans nie chodziło o to, jak wysoko stawiam sobie możliwości i szanse - czy będę te szanse miał, chodziło bardziej o moją osobę, moje ograniczenia i o to, jak się czuję, jakie miałem odczucia na testach i w ostatnich miesiącach".
"Nic mi nie wiadomo o testach, chociaż..."
Kubica odniósł się również do doniesień BBC, jakoby Renault już zaplanowało mu kolejny test. W rzeczywistości nie uzgadniano z nim niczego takiego, aczkolwiek krakowianin nie wyklucza, że wkrótce ponownie zasiądzie za kierownicą samochodu F1.
„Tutaj o jakieś testy ludzie pytają na Paul Ricard. Tak naprawdę nie wiem, wyczytałem, że podobno mam testować, ludzie często wcześniej wiedzą niż ja". - powiedział.„Także na dzień dzisiejszy nic mi nie wiadomo o testach, chociaż tak jak wiemy w Formule 1 wszystko się dzieje dosyć szybko, także zobaczymy, co przyszłość przyniesie".
Spytany o szanse na udział w oficjalnych testach F1 po GP Węgier, odpowiedział: „Tak jak mówię, trzeba zachować zimną krew i spokojnie do tej sytuacji podchodzić. Krok, który wykonałem w Walencji jest ogromnym krokiem i uważam, że teraz powoli trzeba stawiać krok po kroku, a nie iść i..."„Wiem, że chęci - nie tylko moje - są dużo większe niż na jeden test, ale tak jak mówię: krok po kroku i miejmy nadzieję, że powoli będziemy - razem też - zbliżać się do nie ukrywam wymarzonego celu".
„Ale życie sporo mnie nauczyło i sporo się zmieniło w moim życiu, także też trzeba realnie podchodzić do sprawy i spokojnie do tego wszystkiego podchodzić".
Superlicencja nie będzie problemem
Kubica zarazem zaprzeczył, aby mógł napotkać jakiekolwiek kłopoty z odzyskaniem w razie potrzeby superlicencji potrzebnej do startów w F1.„Dużo się pisze o superlicencji i dużo się mówi. Zasady są proste i nie sądzę, żebym miał jakieś problemy - jeśli będę potrzebował superlicencji, żeby był jakiś problem z dostaniem tej superlicencji. Także uważam, że ten temat nie jest żadnym problemem". - uspokajał.
Odzyskanie dawnego poziomu warunkiem powrotu
Kubica ponadto podkreślił, że ewentualne wznowienie kariery w F1 jest uzależnione od odzyskania w pełni zdolności za kierownicą sprzed wypadku.
„Na pewno nie będę chciał za wszelką cenę wracać do startów w Formule Jeden, jeśli nie będę w stu procentach pewny, że jestem w stanie wrócić do poziomu, który reprezentowałem przed wypadkiem". - powiedział.
„Uważam, że to jest mój największy cel, a później jak sytuacja się rozwinie i co się wydarzy w przyszłości, tego tak naprawdę nikt nie wie. Ale jeśli będę w stanie osiągnąć - i będę czuł, że jestem blisko formy sprzed wypadku, to już jest dla mnie sądzę największa wygrana ostatnich lat. Może i też życia". - dodał.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Kubica zwraca uwagę na problemy z nogą
Podobne: Kubica zwraca uwagę na problemy z nogą
Podobne galerie: Kubica zwraca uwagę na problemy z nogą
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter

