Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Kubica śmieje się i żartuje - kolejni kierowcy odwiedzają Polaka
Robert Kubica

Kubica śmieje się i żartuje - kolejni kierowcy odwiedzają Polaka

2011-02-08 - P. Pokwicki     Tagi: Kubica
Z godziny na godzinę polepsza się stan Roberta Kubicy. Polak śmieje się oraz żartuje i ma duży apetyt, jednakże nadal nie może jeść samodzielnie.
 
Flavio Briatore, który odwiedził wczoraj polskiego kierowcę w szpitalu powiedział: "Robert wygląda bardzo dobrze. Zamiast mówić o wypadku, rozmawialiśmy o jego powrocie. Robert nawet żartował i zapytał mnie, czy mój roczny synek nadal jest tak gruby, jak kiedyś" - powiedział uśmiechnięty Briatore. "Robert jest w dobrym stanie. Może pić i jeść, żartuje. To świetny znak" - powiedział jeden z lekarzy czuwających nad Robertem.

"Dłoń jest ciepła, co oznacza, że jest odpowiednio ukrwiona. Pacjent może poruszać palcami, ale musimy jeszcze zaczekać, aby przekonać się, czy nie ma strat w układzie mięśniowym. Dzisiaj i jutro odbędą się kolejne badania, po których zdecydujemy, o następnych zabiegach. Decyzja w tej sprawie powinna zapaść do czwartku" - dodał. W szpitalu odwiedziło Roberta wiele osób. Jest tam jego rodzina, narzeczona, przyjaciele oraz menadżer. Odwiedziły go również osoby związane z Formułą 1 - Fernando Alonso, Flavio Briatore i Pastor Maldonado - któremu Kubica kibicował w serii GP2.

Dziś u Kubicy ma się zjawić jeden z lepszych kolegów Roberta na padoku - Vitantonio Liuzzi, a około godziny 15:30 spodziewana jest wizyta Michaela Schumachera.
W szpitalu byli również Eric Boullier i Witalij Pietrow. Szef Roberta przyznał, że Polak jest taki, jak zawsze, gdyż zaczął narzekać - Francuz mówił to oczywiście z uśmiechem.

Pietrow natomiast przywiózł Robertowi z Rosji chińską kulkę do rehabilitacji i święty obrazek. Ciężko powiedzieć, na ile to się przyda, ale z pewnością to bardzo miły gest ze strony Witalija.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
7

Komentarze do:

Kubica śmieje się i żartuje - kolejni kierowcy odwiedzają Polaka

Kubica śmieje się i żartuje - kolejni kierowcy odwiedzają Polaka
artek84m 2011-02-08 17:39
to dobre oznaki. Robert wróci szybciej niż myślimy. Jest twardy jak na polaka przystało.
MARIO F1
Kubica śmieje się i żartuje - kolejni kierowcy odwiedzają Polaka
MARIO F1 2011-02-08 20:08
Czasami nachodza mnie myśli ze jednak Robert wystaruje w Bahrajnie.
Kubica śmieje się i żartuje - kolejni kierowcy odwiedzają Polaka
Oriona 2011-02-08 20:25
napewno chciałby wystartować.wszysy chcieliby zobaczyc Roberta na torze w tym sezonie. ale najwazniejsze zeby powrócił szybko do zdrowia :-)
Kubica śmieje się i żartuje - kolejni kierowcy odwiedzają Polaka
Asik 2011-02-08 20:30
Oby wiecej takich wiadomosci :-)
Kubica śmieje się i żartuje - kolejni kierowcy odwiedzają Polaka
LLams 2011-02-09 00:24
Żart o synie Flavio mnie w końcu rozbawił i jeśli to prawda to chyba nawet rozluźnił.
Kubica śmieje się i żartuje - kolejni kierowcy odwiedzają Polaka
SAPIENS 2011-02-09 00:40
Czytałem właśnie wiadomości. Niemcy krytykują Kubicę za nieodpowiedzialność. Cóż, może po części mają rację, to był rajd, jak już ktoś słusznie zauważył, o pietruszkę, ale... on to kocha, zespół mu tego nie zabrania ani nie ogranicza, no i najważniejsze dwie rzeczy: zginąć, albo odnieść ciężki wypadek można na wiele sposobów: samolotem, na autostradzie, na rowerze, cholera, na nartach nawet, albo wpinając przedłużacz do gniazdka. No i kto mógłby w ogóle przypuszczać, ze akurat ta bariera i akurat w taki sposób. I może całe szczęście, że tylko w taki sposób, bo jak się dziś dokopałem do animacji z wypadku, to miałem "serce w gardle i zły w oczach", jak pilot Roberta, Jakub Gerber i dziękuję, że on jeszcze żyje :-)
Kubica śmieje się i żartuje - kolejni kierowcy odwiedzają Polaka
pokwa 2011-02-09 10:52
Każdy ma prawo do krytyki i wyrażania własnego zdania, o ile jest to kulturalne. "Robert żyje wyścigami. Można zobaczyć to na padoku, jest jednym z naturalnych gości i nie bardzo interesują go inne korzyści, jakie może przynieść F1. On po prostu chce siedzieć za kierownicą. Jeśli nie siedzi w bolidzie F1, chce siedzieć w rajdówce, jeśli nie w rajdówce to w gokarcie - on tym wszystkim żyje" - Jerome d'Ambrosio i myślę, że to tłumaczy nam, dlaczego Robert pojechał w Ronde di Andora i myślę, że każdy kibic to rozumie.