Kubica pojawi się na prezentacji Ferrari? "Może tak, bo oni go chcą"

Po tym, jak posada pierwszego rezerwowego Ferrari została zwolniona, a z Włoch napłynęły optymistyczne wieści dotyczące Roberta Kubicy, polscy kibice wierzą, że to właśnie odzyskujący sprawność krakowianin zostanie nowym trzecim kierowcą Scuderii. Zdaniem niektórych stajnia z Maranello przedstawi 27-latka jako swojego zawodnika 3 lutego, podczas prezentacji tegorocznego czerwonego bolidu. Choć scenariusz ten wydaje się być aż nadto optymistyczny, jego realizacji nie wyklucza Pino Allievi. Żurnalista wydawanego na Półwyspie Apenińskim dziennika La Gazzetta dello Sport o sytuacji Roberta wie naprawdę sporo. „Może tak, bo oni go chcą". - odparł spytany przez radiową "Trójkę", czy Kubica weźmie udział w prezentacji nowej wyścigówki Ferrari. „Jeśli będzie czuł się dobrze, to w przyszłym roku będzie jeździł dla Scuderii. Jednak na ten moment zespół nie wie, co ma robić. Kierowca niezdolny do ścigania ich nie interesuje. Ale Roberta również nie będzie interesowało reprezentowanie Ferrari, jeśli nie będzie gotowy do rywalizacji. Kiedy poczuje się dobrze, wówczas zdecyduje, czy będzie chciał testować dla Ferrari, czy wybrać inne rozwiązania. On musi wierzyć w powrót. Przygotowuje się do niego, choć jeszcze nie wie, czy kiedykolwiek zasiądzie ponownie w kokpicie".Allievi potwierdził wcześniejsze doniesienia, iż obecnie największym problemem Kubicy jest sprawność prawej ręki, która w zeszłorocznym wypadku ucierpiała zdecydowanie najbardziej. Odnosząc się do ostatniego urazu nogi dziennikarz wyznał, że Robert „za tydzień spróbuje na niej stanąć". Pytany, czy w razie potrzeby Ferrari udostępni naszemu rodakowi komputerowy symulator jazdy, Allievi powiedział: „Tak, z tym nie ma problemu".