Kubica ostrzega Ferrari: Vettel nie jest tak dobry jak Alonso

Ferrari straci zamieniając Fernando Alonso na Sebastiana Vettela w składzie kierowców swojego zespołu Formuły 1, stwierdził Robert Kubica.

Przejęcie przez Vettela posady zawodnika Ferrari od Alonso na sezon 2015 wciąż nie zostało potwierdzone, ale wielki transfer typują wszyscy, tym bardziej że Vettel już ogłosił odejście z Red Bulla. Przechodząca restrukturyzację Scuderia pozyskuje 4-krotnego mistrza świata na nową próbę powrotu na szczyt F1, jednak według Kubicy, który swego czasu sam był bardzo blisko zostania kierowcą włoskiego teamu, Niemiec nie dorównuje umiejętnościami Alonso, choć ma dwa razy więcej tytułów.

„Dla mnie Alonso to super kierowca, potrafiący wyciągnąć maksimum z bolidu: to chyba jedyny zawodnik, który robi różnicę w samochodach spoza pierwszego rzędu". - mówił Polak, przyjaźniący się z Hiszpanem. „Wielu kierowców wygrywa, ale dzięki jeżdżeniu zwycięskim autem".

Spytany, czy zatem Alonso jest lepszy od Vettela, Kubica odparł: „Tak uważam. Vettel na pewno jest mocny, co pokazywał w poprzednich latach, ale zwykle dysponował najlepszym bolidem, a podczas obecnego sezonu ma problemy. Fernando robi różnicę, gdy przychodzi pojechać na maksimum możliwości własnych oraz samochodu". Vettel za wrażliwy

Sukcesu Vettela w Ferrari nie widzi również znany menedżer kierowców Wili Weber, który sprawował pieczę nad karierą Michaela Schumachera, gdy ten w poprzedniej dekadzie zdobywał w stajni Maranello mistrzostwo świata F1 jedno za drugim.

Zdaniem Webera, Vettelowi brakuje psychiki do podobnego wydźwignięcia Ferrari z kryzysu formy.„Sebastian jest dużo bardziej wrażliwy od Michaela". - mówił niemieckiemu magazynowi Auto Bild. „Jeżeli coś nie wychodzi, presja w Ferrari jest dużo większa niż gdzie indziej.

„Tam nie ma zawsze miłości, za to jest dużo polityki.

„Według mnie jeśli Fernando temu nie sprostał, to nie zrobi tego nikt".

Helmut Marko też pesymistą

Opinię, że Vettelowi będzie trudno powtórzyć sukces Schumachera w Ferrari, podziela również konsultant Red Bulla - Helmut Marko, mimo życzenia jak najlepiej 27-latkowi, którego karierę nadzorował na długo zanim ten trafił do F1.„Michael korzystał w swoich czasach na nieograniczonej liczbie testów i bliskiej współpracy z dostawcą opon Bridgestone". - wskazywał Austriak. „Tego typu przewagi dziś już nie istnieją". - dodał.