Kubica chce wrócić na swój dawny poziom

Robert Kubica zapowiedział dążenie do odzyskania swojego dawnego poziomu w Formule 1.

Polak w 2019 roku wznowi starty w najważniejszej serii wyścigowej świata po ośmiu sezonach przerwy, jeżdżąc dla Williamsa.

33-latek wraca z ograniczoną sprawnością prawej ręki, którą prawie stracił w pamiętnym wypadku autem rajdowym. Zmusza go to do prowadzenia bolidu niejako w alternatywny sposób. Głównie ręką lewą. Kubica sugeruje jednak, że od Roberta z końcówki poprzedniej dekady różni się tak naprawdę tylko brakiem wypracowywanego latami wielkiego obycia i rytmu, czyli cech zatraconych przez długą rozłąkę z mistrzostwami.

Krakowianin wierzy, że uda mu się ponownie zbudować równie wysoką formę, jaką prezentował na finiszu "pierwszej kariery". Zaznacza jednak, iż może potrzebować na to "naprawdę sporo czasu". Zapytany przez telewizję Eleven Sports, co chce osiągnąć po powrocie, Kubica odpowiedział: „Cel jest jasny".

„Z celami tak naprawdę zawsze miałem problem. Nie z osiąganiem ich, ale z wyznaczaniem, ponieważ tak naprawdę trzeba być bardzo ostrożnym. W sytuacji, w której jesteśmy w Williamsie myślę, że trzeba po prostu mierzyć realistycznie, w wykonywanie swojej pracy jak najlepiej".

„Ja jako kierowca będę szukał dojścia do poziomu, który reprezentowałem dawniej. Myślę, że wiem jak to zrobić i z czasem do tego dojdę. Od razu wszyscy będą komentować: »Czyli ja uważam się za innego kierowcę i nie jestem już taki sam«. Nie, nie uważam tak. Tylko nie chodzi jedynie o jazdę. Kierowca Formuły 1 tak naprawdę - szczególnie na przykład w 2010 roku, który uważam za swój najlepszy - to było coś więcej niż tylko jazda. I tam naprawdę wszystko się działo w bardzo naturalny, specyficzny sposób - lub bardzo naturalny i bardzo efektywny".

„Co jest jakby celem, który ja sobie wyznaczam i który chciałbym osiągnąć. Jeśli będę w stanie to osiągnąć - co może potrwać naprawdę sporo czasu - ale jeśli uda mi się go osiągnąć, to tak naprawdę będzie to największa satysfakcja jeśli chodzi o Roberta Kubicę kierowcę, którą mogę sobie tak naprawdę wyznaczyć".