Kubica chce być kandydatem nie tylko na kierowcę Renault

Robert Kubica może wzrócić do startów w Formule 1 niekoniecznie jako kierowca Renault.

Zasugerował to jego nowy menedżer Alessandro Alunni Bravi.

Kubica ma za sobą trzy testy z Renault i kandyduje do zastąpienia w składzie zawodników fabrycznego zespołu francuskiego koncernu rozczarowującego Jolyona Palmera. Jednak menedżer Polaka dał do zrozumienia, że czeka na oferty także od innych teamów.

„Powiedzieliśmy to od razu: Tym testem (po GP Węgier - red.) chcieliśmy udowodnić, iż Robert nadal może być kierowcą F1 na bardzo wysokim poziomie, kandydatem do Renault i do reszty zespołów". - mówi Alluni Bravi w wywiadzie dla włoskiego Diario del Web. „Pracujemy nad sezonem 2018. Chciałbym też, aby inni uwierzyli w Roberta tak, jak on uwierzył w siebie. Może dać jeszcze wiele".

Kubica gotowy do jazdy

Alluni Bravi jak Renault oddalał wciąż przewijające się spekulacje, że Kubica może zastąpić Palmera już w przyszłotygodniowym GP Belgii. Z drugiej strony potwierdził, iż nasz rodak jest "gotowy" do jazdy i nie odmówiłby, gdyby został poproszony o powrót do kokpitu modelu R.S.17. Pytany o pogłoski dotyczące powrotu 32-latka na Spa, tłumaczy: „To tylko plotki: nigdy nie było rozmowy na ten temat".

„To prawda, że Robert jest gotowy, ale myślenie o zastąpieniu kierowcy byłoby aroganckie i nieuczciwe wobec Renault. Niemniej gdyby przyszły następne okazje do wskoczenia do bolidu, nie powie »nie«".

Celem wyścig, nie piątkowy trening

Taką okazją mógłby być występ na piątkowym treningu, jednak menedżer Kubicy oczekuje, że jeśli jego klient zostanie ściągnięty do samochodu podczas weeekendu wyścigowego, to na pełne Grand Prix.„Robert musi jeździć, zaliczyć Grand Prix, nie wolny trening". - stwierdza.

„(...) Po przerwie wakacyjnej będziemy mieli okazję porozmawiać z Renault, ale nie ma żadnego ustalonego programu ani umowy. I jeśli będą jakieś opcje, rozważymy je. Trzeba być realistą: przyszłość jest pustą kartką, której jeszcze nie zaczęliśmy zapełniać". - dodaje.