Kubica: Podium dzięki strategii i odrobinie szczęścia

Dwa lata po swoim pierwszym sukcesie w Formule 1 Robert Kubica wrócił na podium na Monzy! Tym razem miał jednak przed sobą zdecydowanie trudniejsze zadanie, ponieważ po pechowych dla siebie kwalifikacjach startował z odległej jedenastej pozycji.

Robert zachował jednak spokój i wraz z zespołem wybrał strategię, która dawała największą elastyczność - zalał bak swojego bolidu do pełna. „Jedynym plusem było to, że mogliśmy wybrać dowolną strategię”, mówił podczas konferencji prasowej Robert Kubica. „Tak też się stało i jak się okazało mieliśmy trochę szczęścia, ponieważ gdy zjechałem na pit-stop warunki były już na tyle dobre, że mogliśmy założyć opony przejściowe.”

Robert przyznał, że warunki na torze były potwornie trudne, a największym problemem była dziś praktycznie zerowa widoczność.

„Start wyścigu był bardzo trudny - widoczność była praktycznie zerowa. Wyprzedziłem Nicka Heidfelda na prostej startowej zupełnie go nie widząc! Dopiero przed pierwszym zakrętem zauważyłem, że jestem przed nim.” „Niestety, gdy tor zaczął przesychać, zacząłem mieć problemy z oponami - zresztą podobnie jak Alonso. Bolidy zaczęły się potwornie ślizgać, co wykorzystał Hamilton, który bardzo łatwo nas wyprzedził. Jednak na szczęście chwilę później mogliśmy założyć opony przejściowe.”

„Ostatnie pięć okrążeń to już spokojna jazda i dowiezienie wyniku do mety. Miejsce na podium sprawia, że był to dla nas bardzo szczęśliwy dzień.”

Robert gratulował również Sebastianowi Vettelowi i całemu Toro Rosso, w którym ma wielu dobrych znajomych.

„Chciałbym przy okazji złożyć gratulację całemu Toro Rosso - znam wielu ludzi i mechaników z tego zespołu. Wielkie gratulacje!”