Kovalainen rezygnuje z rajdów. Powodem wypadek Kubicy

Heikki Kovalainen jest znany z zamiłowania nie tylko do Formuły  1, ale i odrębnych rodzajów rywalizacji, w których wykorzystuje się czterokołowe pojazdy. Fin jednak ostatnio stał się bardziej powściągliwy wobec wyczynowej jazdy innymi konstrukcjami, niż najbezpieczniejszym bolidem na świecie. Reprezentant Team Lotus posiada między innymi swoją prywatną ekipę kartingową z utalentowanymi młodymi rodakami, a w przeszłości nie stronił również od udziału w regionalnych rajdach. 29-latek po opuszczeniu ekipy McLarena dwa sezony temu poszukując nowego pracodawcy i analizując szereg czynników kierował się także tym, by nowy zespół pozwalał mu rywalizować nie tylko w F1. Kovalainen mimo wszystko ostatnio znacznie okiełznał swój zapęd do rajdowania i jak można się domyśleć przyczyną tego jest nic innego, jak lutowy wypadek kolegi po fachu Roberta Kubicy w Ronde di Andora. „Lubię oglądać rajdy w telewizji”. - powiedział. „Lecz teraz zdecydowanie nie mam czasu, by samemu brać w nich udział. Widzieliśmy, co się stało z Robertem, dlatego na ten moment rajdy mi nie w głowie”.
Heikki odpuścił ściganie poza Formułą 1 być może również z innego powodu. Otóż kilka miesięcy temu sam uległ poważnemu wypadkowi w słynnej imprezie Race of Champions. Rywalizując Audi R8 na specjalnie przygotowanym torze z dużą siłą rozbił się o barierę tracąc na chwilę przytomność. Jak poważna była to kraksa najlepiej widać na załączonym filmiku.