Kierowcy F1 sprzeciwili się zmianom w kwalifikacjach

Zamieszanie z wprowadzaniem nowego formatu kwalifikacji w Formule 1 wciąż trwa w najlepsze. Właśnie kierowcy wspólnie sprzeciwili się zmienianiu czegokolwiek.

Według ustaleń, które podawaliśmy ostatnio, odpadanie zawodnika z najgorszym czasem okrążenia co półtorej minuty miało zacząć obowiązywać od pierwszego wyścigu sezonu 2016, ale tylko w Q1 i Q2. Q3 postanowiono zostawić po staremu. Jednak po zakończeniu środowych testów F1 na torze Barcelona-Catalunya Charlie Whiting z FIA wezwał kierowców na spotkanie za zamkniętymi drzwiami, aby skonsultować z nimi różne pomysły na przyszłość i usłyszał krytykę całej próby uatrakcyjnienia czasówek.

„Oczywiście nie jesteśmy zbyt zadowoleni z planowanych nowości". - mówił później mediom Sergio Perez. „Zobaczymy, czy mogą je zmienić".

„Uważamy, że nowe zasady mogłby być bardzo skomplikowane dla widzów - są skomplikowane już dla nas".

„Sądzimy też, iż kwalifikacje w obecnej formie są naprawdę dobre i nie ma potrzeby ich poprawiać".

Obok Pereza, w spotkaniu uczestniczyli Nico Rosberg, Sebastian Vettel, Kimi Raikkonen, Jenson Button, Max Verstappen, Felipe Massa, Romain Grosjean, Nico Hulkenberg, Kevin Magnussen, Carlos Sainz Junior, Jolyon Palmer oraz Esteban Gutierrez. Zmiany stanęły więc pod znakiem zapytania, z drugiej strony Magnussen zwracał uwagę, że kierowcy nie decydują, co jest wdrażane.

„Zobaczymy, co się stanie. Wyraziliśmy swoje zdanie, ale nie my podejmujemy decyzję". - powiedział.

Wcześniej Rosberg krytykował F1 za chwiejność w całej sprawie, stwierdzając: „To niezbyt profesjonalne, chodzić w tę i we wtę".Zdezorientowany już przed spotkaniem kierowców z Whitingiem był również dyrektor wyścigowy zespołu McLaren-Honda - Eric Boullier.

„Za każdym razem, gdy udzielam wywiadu, jest inna wersja tego, co się stanie". - mówił.

„Więc poczekajmy na oficjalną, a potem komentujmy".Na szczęście wszystko powinno wyjaśnić się już jutro, na zebraniu Światowej Rady Sportów Motorowych FIA.