Kierowcy F1 nie wiedzą co będą robić ze zrywkami

Sergio Perez i Romain Grosjean są skonsternowani planami zabronienia kierowcom Formuły 1 wyrzucania zrywek z wizjera kasku na tor, nie mając pomysłu, jak inaczej się ich komfortowo pozbywać.

Zrywki potrafią wlecieć do bolidu i go uszkodzić, dlatego FIA przymierza się, aby zacząć egzekwować zakaz zaśmiecania nimi trasy. Chociaż już dwa razy przełożono moment, od którego ma być przestrzegany. Według najnowszych ustaleń od GP Monako. F1 jednak cały czas nie wie, co zawodnicy będą robić ze zrywkami, gdy nie będzie wolno porzucać ich swobodnie.

„Na dzisiaj nie mamy alternatywy". - powiedział Perez. „Nie wyobrażamy sobie, jak ma to funkcjonować".

„Omawialiśmy sprawę na odprawie kierowców - jak można przejechać cały wyścig z jedną zrywką? Wyrzucasz trzy na pierwszym okrążeniu".

„(...) Rozmawialiśmy o zamontowaniu kosza w kokpicie!"

„Ale kto wie, co zrobimy. W tym momencie nie widzę sensownego rozwiązania. Myślimy pomyśleć o nim my, albo FIA".

Grosjean już gromadził zrywki w kokpicie myśląc, że zakaz obowiązuje od początku sezonu - i sprawiało mu to spore problemy. „Sądziłem, że nie wolno wyrzucać ich od Melbourne, dlatego zawsze umieszczałem zrywkę w kokpicie i to była katastrofa". - mówił. „Robią ogromny hałas i wszędzie się przemieszczają".

„Nakleiliśmy taśmę w kokpicie, ale gdy już przykleisz do niej jedną zrywkę, co zrobić z kolejną?"

„Zerwałem cztery czy pięć folii w trakcie całych zawodów i dopiero w Rosji dowiedziałem się, że jeszcze nie musimy zbierać ich w kokpicie".

„Szczerze mówiąc nie wiem, co będziemy z nimi robić - o ile nie zamontujesz schowka w bolidzie nie widzę rozwiązania".