KERS: BMW Sauber i McLaren na czele wyścigu

Wydaje się, że tylko zespoły BMW Sauber oraz McLaren-Mercedes realizują rozwój KERS zgodnie z planami. Reszta stawki według najświeższego raportu miesięcznika Auto Motor und Sport ma być daleko w tyle.

Zespoły F1 próbowały już kilkakrotnie odłożyć wprowadzenie systemu odzyskiwania energii o rok, ale jak dotąd nie były w stanie podjąć jednomyślnej decyzji. To samo dotyczyło planów wprowadzenia standardowego KERS od 2010 roku. Według Auto Motor und Sport wyścig w pracach nad KERS wygląda następująco:

BMW Sauber i McLaren-Mercedes: Prace idą zgodnie z planem - zdecydowani liderzy nowej technologii.

Ferrari: Duże problemy z wprowadzeniem KERS, nad którym zespół pracuje z firmą Magnetti-Marelli. Gilles Simon, który w Ferrari jest odpowiedzialny za silnik i elektronikę, przyznał: "Pod koniec lutego, musimy zdecydować czy zaczynamy z czy bez KERS".

Renault i Toyota: Także pracują z Magnetti-Marelli i nie testowały jeszcze bolidów z KERS. Japończycy przyznali, że "raczej" nie rozpoczną roku z KERS.

Williams: Pomimo, że zakupił udziały w firmie Automotive Hybrid Power Limited rozwijającej technologie odzyskiwania energii, napotyka poważne kłopoty w rozwoju własnego KERS - jedynego opartego na wykorzystaniu koła zamachowego. Toro Rosso i Red Bull: Całkowicie uzależnieni od ich partnerów Ferrari i Renault.

Jeśli zespoły nie zdążą z rozwojem KERS do rozpoczęcia sezonu, będą miały ogromne problemy z postępem w trakcie sezonu z powodu dobrowolnego zakazu testowania pomiędzy weekendami Grand Prix.