Indyjscy farmerzy nie dają za wygraną. Zakłócą historyczne GP?

Ponad dwa miesiące temu informowaliśmy, że hinduscy rolnicy skłóceni z organizatorami pierwszego w historii GP Indii grożą niedopuszczeniem do przeprowadzenia zawodów. Mimo że do wyścigu zostały mniej niż dwa tygodnie, sprawa niestety nie została jeszcze rozwiązana.Konflikt narósł głównie z powodu mniejszych niż się spodziewano rekompensat finansowych dla farmerów za odebrane im grunty przeznaczone pod budowę toru Buddh, na którym ma zostać rozegrane Grand Prix Formuły 1. Chociaż grupa Jaypee sprawująca pieczę nad imprezą uspokaja, iż sytuacja jest pod kontrolą, chłopi cały czas grożą rozruchami podczas najbliższego wyścigowego weekendu. „Chcemy wstrzymać zawody, by pokazać światu naszą krzywdę. Nie pragniemy przysparzać problemów, ale nasze głosy muszą zostać usłyszane". - powiedział przedstawiciel zbuntowanych rolników. Inny farmer dodał: „Spróbujemy powstrzymać GP za wszelką cenę, ponieważ jest ono symbolem niesprawiedliwości, jaka na nas spadła. Wiemy, że zagraniczne samochody przyjadą tutaj w dniach 18-20 października. Zamierzamy nie wpuścić ich na tor". Regionaly oficjel jednak ostrzega: „Jeślki jakakolwiek grupa podejmie próbę zakłócenia wyścigu, rozprawimy się z nią we właściwy sposób".