Hulkenberg miał problem z bolidem

Nico Hulkenberg przekonuje, że mógłby być dużo szybszy w wyścigu Formuły 1 o GP Włoch, gdyby nie poważne problemy z bolidem Force India.

Niemiec wystartował na torze Monza z dziewiątego pola po tym, jak nie mógł przejechać finałowego okrążenia w kwalifikacjach przez brak paliwa."Hulk" skoczystał podczas zawodów na odpadnięciach rywali i finiszował jako siódmy, ale aż 19 sekund za zespołowym partnerem Sergio Perezem. Dodatkowo pod koniec naciskali go Marcus Ericsson z Saubera oraz Daniel Ricciardo z Red Bulla. Zwycięzca 24-godzinnego wyścigu Le Mans tłumaczył, że już od ostatniej sesji treningowej mocno zmagał się z samochodem.

„Jestem dosyć sfrustrowany szczerze mówiąc, ponieważ nie miałem tempa od startu do mety i jestem przekonany, że było coś nie tak z bolidem". - powiedział.

„Z piątku na sobotę zmieniliśmy coś w samochodzie i już nie jeździł tak samo.

„Nie miałem szans utrzymać się za 'Checo'.

„Na piątkowych treningach sytuacja wyglądała bardzo obiecująco, ale w sobotę miałem kłopot w Q3, a wyścigu walczyłem bronią, którą tak naprawdę nią nie była.

„Myślę, że miałem problem z bolidem i musimy to zbadać, ponieważ traciłem docisk, ślizgałem się, przegrzewały mi się tylne opony. Wszystko to naprawdę mnie spowalniało". Hulkenbergowi zużywało się ogumienie tak bardzo, że nawet rozważał wykonanie drugiego pit-stopu.

„Rozmawialiśmy o tym, ponieważ nie byłem w ogóle zadowolony i nie sądziłem, że utrzymam się do końca przed Ericssonem. W pewnym momencie było naprawdę źle". - narzekał.Jednak Force India zdobyło na Monzy najwięcej punktów w sezonie - łącznie 14 - i odzyskało piąte miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów od Lotusa, którego kierowcy Romaina Grosjean oraz Pastor Maldonado obaj zakończyli występ krótko po starcie.