Heidfeld: To był jeden z moich najgorszych wyścigów

Po fatalnym weekendzie na Węgrzech Nick Heidfeld miał nadzieję, że zrehabilituje się dobrym wynikiem w Walencji, szczególnie po całkiem udanych kwalifikacjach.

Dla Niemca tegoroczne Grand Prix Europy okazało się jednak jednym z najtrudniejszych wyścigów w karierze… „To był jeden z moich najgorszych wyścigów”, powiedział rozczarowany Nick Heidfeld. „Dziewiąte miejsce w bolidzie, który był wystarczająco szybki na trzecią lokatę to prawdziwa katastrofa.”

„Po kwalifikacjach byłem pewny siebie, ponieważ zdałem sobie sprawę, że może być dobrze. Jednakże podczas wyścigu miałem spore problemy na twardszych oponach, dopiero w końcówce na miękkich gumach było zdecydowanie lepiej.” „Już na starcie straciłem jedną pozycję, której nie byłem w stanie odzyskać. Po prostu byłem zbyt wolny.”

Pomimo traumatycznych przeżyć Heidfelda szefostwo zespołu zadowolone było z weekendu w Walencji, podczas którego BMW Sauber ponownie prezentowało poziom z pierwszej części sezonu. „Cieszymy się z powrotu na podium, które jest jednocześnie piątym podium Roberta w tym sezonie. Robert pojechał świetny wyścig”, powiedział szczęśliwy Mario Theissen. „Co prawda na początku mieliśmy problem z reklamówką, która utknęła w jego bolidzie, ale było to dziś nasze jedyne zmartwienie.”

„Liczyliśmy, że Nick zdoła zyskać jedną-dwie pozycje, jednak niestety już na starcie stracił jedną lokatę i szansę na udany wyścig.”

„To nie było zbyt emocjonujące Grand Prix”, dodał dyrektor techniczny Willy Rampf. „Przeżyliśmy chwilę grozy, gdy Robert poinformował o swoim problemie. Telemetria wskazała, że stracił docisk na przednim skrzydle, jak się okazało za sprawą plastikowej reklamówki, która utknęła w okolicach podłogi jego bolidu.”

„Po drobnych problemach pojechał dobry, bardzo równy wyścig i minął linię mety na trzeciej pozycji.”

„Trzeba jednak otwarcie przyznać, że byliśmy zbyt wolni. Oczywiście cieszymy się z trzeciego miejsca Roberta, ale liczyliśmy na większą zdobycz punktową.”