Hamilton zauroczony USA. Marzy o przeprowadzce za Ocean

Jako miejsce przygotowań do nadchodzącego sezonu Lewis Hamilton wybrał Stany Zjednoczone. Fizyczną formę 27-latek szlifuje na ośnieżonych górach Kolorado, natomiast o wizerunek w mediach zadbał sesją zdjęciową dla magazynu GQ, którą brytyjskie gazety nazwały „krzykliwą". Prasie na Wyspach nie podoba się wizerunek Lewisa - modela, ale sam zainteresowany jest zachwycony amerykańskim życiem.
„Za każdym razem, gdy tutaj jestem, rozpoznaje mnie coraz więcej ludzi. Kocham taki charakter Stanów". - powiedział. „Drogi są szerokie, jedzenie w dużych porcjach. Gdybym tylko mógł żyć w Los Angeles i nadal zajmować się ściganiem, od razu spakowałbym walizki". Może więc Hamilton na podbój Ameryki wyruszy po zakończeniu sportowej kariery? Kierowca McLarena za Oceanem mógłby chwycić się nowego fachu, jak np. profesjonalnego nagrywania muzyki. Wszak już teraz potajemnie tworzy piosenki, o czym informowaliśmy wcześniej. Lewis chętnie zawojowałby też świat filmu, występując w superprodukcji Hollywood traktującej o wyścigach. „Sylvester Stallone zrobił film o takiej tematyce, tak?" - pytał z uśmiechem, nawiązując do obrazu „Wyścig", niemal zrównanego z ziemią przez krytyków. „Tak, to nie była jego najlepsza produkcja. Ale ja jestem otwarty na wszelkie propozycje. Scenarzyści: do dzieła!"