Hamilton zamierza zgarnąć tytuł dzięki stabilnej formie

Lewis Hamilton zmienił swoją filozofię dotyczącą rywalizacji o miano mistrza świata F1 i od teraz zamiast próbować wygrać wyścig za wszelką cenę, woli dojechać do mety za zwycięzcą, ale przede wszystkim dojechać. Brytyjczyk wierzy, że chociaż dysponując najszybszym bolidem w stawce nie odniósł trimfu ani w GP Australii, ani GP Malezji, wciąż jest na dobrej drodze do sięgnięcia po tegoroczny tytuł. Dzięki wywalczeniu podium w obu rozegranych dotychczas zawodach sezonu 2012 reprezentant McLarena zajmuje aktualnie drugą pozycję w klasyfikacji generalnej, tracąc 5 punktów do lidera Fernando Alonso. „Nie będę zaprzeczał, że jestem rozczarowany faktem, iż dwukrotnie startując z pole position ani razu nie zdołałem wygrać, ale wolę myśleć, że po prostu nie miałem szczęścia i prędzej czy później los znów się do mnie uśmiechnie". - powiedział mistrz świata z sezonu 2008. „Przebieg zeszłorocznych mistrzostw pokazał mi, jak ważna jest stabilna forma; nie warto gonić za najlepszym wynikiem, jeśli tydzień później stracisz punkty. Może obchodzę się z sobą łagodnie, ale w 2007 roku wygrałem dopiero szóstą rundę, a liczyłem się w batalii o tytuł przez cały sezon. „Patrzę na mistrzostwa jako całość. Chociaż chętnie wygrywałbym każde Grand Prix, to ważniejsze jest regularne zdobywanie punktów. Sądzę, że pierwsze dwa wyścigi pokazały, iż jako team zdecydowanie możemy zwyciężać".

Według Hamiltona małe różnice między tempem poszczególnych bolidów dają spore szanse na przemieszanie stawki w trakcie sezonu, dlatego solidne wyniki osiągane teraz, gdy McLaren zdaje się być najmocniejszy, mogą mieć kluczowe znaczenie w ostatecznym rozrachunku: „Układ sił się jeszcze nie ustabilizował, dlatego ważne, by wywalczyć trochę dobrych rezultatów, póki to możliwe. Jestem ciekawy, jaki układ stawki wyłoni się za trzy tygodnie".Docenienie pozycji gorszych niż pierwsza nie oznacza jednak, że Lewis całkowicie przestanie gonić za triumfami. „Udaję się do Chin z myślą wygrania wyścigu". - oświadczył 27-latek. „Ale jeśli z jakiegoś powodu nie zwyciężę, ważne będzie wywalczenie dobrych punktów". - dodał.