Hamilton żądny walki koło w koło z Vettelem

Lewis Hamilton zaraz pewnie zostanie trzykrotnym mistrzem świata Formuły 1, ale do pełni szczęścia brakuje mu jeszcze jednej rzeczy - walki koło w koło z innym wielkim kierowcą swojego pokolenia Sebastianem Vettelem.

Vettel jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem w obecnej stawce - był czempionem aż cztery razy. Hamiltonowi marzy się pojedynek z Niemcem podobny do tego, jaki stoczył z zespołowym partnerem Nico Rosbergiem w nocnym GP Bahrajnu zeszłego roku.

Brytyjczyk porównał siebie i Vettela do Ayrtona Senny oraz Nigela Mansella, którzy m. in. bili się o tytuł w 1991 roku.

„Widziałem zdjęcie, jak Nigel i Ayrton jadą koło w koło na prostej, a za nimi sypią się iskry". - mówił Lewis. „Nie mogę się doczekać, abyśmy wystąpili w tych rolach ja i Sebastian".

„Wyobraźcie sobie, co bo było, gdybyśmy walczyli ze sobą jak ja i Nico ubiegłego roku w Bahrajnie".

„To byłaby najbardziej ekscytująca rzecz, jaka może się wydarzyć. Ale kiedy nastąpi, musimy poczekać i zobaczyć".

Vettel naturalnie jest chętny przyjąć wyzwanie. „Nie protestowałbym". - powiedział. „Myślę, że (Hamilton) to jeden z najlepszych kierowców tutaj, więc byłoby dobrze z nim powalczyć".

Na pojedynek Hamiltona z Vettelem czeka również dowodzący Mercedesem Christian „Toto" Wolff.

„Obaj mają poważne bolidy i to mógłby być jeden z najwspanialszych pojedynków w tym sporcie - kierowców z różnych teamów". - tłumaczył.„Lewis ma własnego rywala w zespole, więc też jest dobrze". - dodał.

Wolff wyczekuje tak samo walki Mercedesa z Ferrari w sezonie 2016. Zakłada, że włoska stajnia jeszcze pójdzie do przodu.

„To świetna sprawa dla F1". - stwierdził. „Powinni nas naciskać, a Ferrari to ten zespół, z którym chcesz walczyć".

„Spodziewamy się, że będą bardzo mocni w przyszłym roku. (...) Czekamy na wspaniały pojedynek".