Hamilton w dobrym nastroju pomimo trudnego wyścigu

Lewis Hamilton stwierdził, że jedynym pozytywem jaki jest w stanie dostrzec po Grand Prix Chin to to, że jego drużyna wyjedzie z Szanghaju z punktami.

Hamiltonowi pomimo wielu przygód na torze udało się dojechać do mety na 6 miejscu.

Brytyjczyk przyznał, że nie był to jego szczęśliwy dzień, mimo to cieszy się ze zdobytych punktów. "Dziękuję mechanikom za to, że tak dobrze przygotowali bolid do zawodów" - mówił aktualny mistrz świata w wywiadzie dla BBC.

"Będziemy starali się zdobywać kolejne punkty i sukcesywnie ulepszali bolid."

Kierowcy McLarena bardzo trudno było utrzymać się na torze, ze względu na panujące na nim warunki. Brytyjczyk miał też kłopoty z optymalnym dogrzaniem opon.

"Na początku wyścigu, kiedy łapałem przyczepność miałem sporo frajdy z jazdy. Potem jednak, nie wiem czy to zależy od samochodu czy też mojego stylu jazdy, ale opony strasznie szybko się zużywały" - narzekał Hamilton.

"Na 25 okrążeń przed końcem zmieniłem ogumienie. 5 okrążeń później moja przednia lewa opona była do wyrzucenia. Prawie wszędzie łapałem aquaplaning." Tymczasem kolega Brytyjczyka z zespołu, Heikki Kovalainen zakończył zawody na piątej pozycji. Jak sam przyznał, był bardzo podbudowany lepszymi osiągami bolidu.

"Niczego wielkiego nie oczekiwałem po tym wyścigu. W takich warunkach naprawdę wszystko mogło się zdarzyć. Równie dobrze mógłbym wygrać wyścig jak i zakończyć go na barierkach" - mówił Fin.

"Samochód spisywał się naprawdę dobrze i wraz z kolejnymi okrążeniami wypracowywaliśmy sobie punktowane miejsca - to dla nas bardzo ważne w tym momencie."

"Udało nam się ulepszyć bolid, na następne zawody przewidujemy kolejne poprawki i spodziewam się, że wszystko w końcu zacznie się układać."