Hamilton trzyma w sekrecie kulisy wypadku z Rosbergiem w GP Hiszpanii

Mistrz świata Formuły 1 Lewis Hamilton zdradził, że jego wypadek z drugim kierowcą Mercedesa i głównym rywalem Nico Rosbergiem po starcie majowego GP Hiszpanii ma kulisy, które ujawni opinii publicznej dopiero gdy opuści królową sportów motorowych.

Brytyjczyk przekazał to opowiadając, jak uodpornił się psychicznie na przestrzeni lat na porażki na torze i nauczył znosić sytuacje takie jak ta sprzed dwóch miesięcy, która była dla niego "ogromnym niepowodzeniem".

„W młodszym wieku po nieudanym wyścigu byłem dla siebie tak surowy". - mówił.

„Pamiętam, że niekiedy nie wychodziłem z pokoju hotelowego przez 3-4 dni. Z nikim nie rozmawiałem, nie odbierałem telefonów. Próbowałem po prostu wydostać się z mroczności". „Aż jakoś odbiłem się od tego i odzyskałem optymizm. Trzeba starać się znaleźć pozytywne strony danej sytuacji, a negatywy zostawić za sobą".

„Przykładowo, tegoroczny wyścig w Barcelonie - był dla mnie ogromnym niepowodzeniem. Są sprawy, o których nie będziecie wiedzieć dopóki nie odejdę z F1. Wtedy powiem wam, co przeżyłem". „Następnego dnia wstałem i poszedłem pobiegać, myśląc o wielu różnych rzeczach. To szalone, że miałem wtedy 43-punktową stratę. Wydawała się niemożliwa do odrobienia".

„Jestem tylko człowiekiem, w takie dni wydaje ci się, że jesteś w sytuacji bez wyjścia, ale trzeba po prostu dalej robić swoje, nieważne jak jest ciężko. Możesz wyjść z tego szybko, a czasami potrzeba więcej czasu, ale musisz po prostu dalej iść".

„Naprawdę czuję się teraz silniejszy. Mam dni, gdy wydaje się, że wali się świat, że nigdy nie zdobędę tego mistrzostwa, bla, bla, bla. Spójrz, gdzie jestem teraz - tracę jeden punkt. Gdybym się poddał w jakimś momencie... To pokazuje, aby nigdy się nie poddawać, bez względu na wszystko".