Hamilton spodziewa się "wielkiej" bitwy z Red Bullem. "Dorównują nam w zakrętach"

Lewis Hamilton ostrzega, że choć Mercedes pewnie wygrał dwa pierwsze wyścigi sezonu 2014 Formuły 1, musi szykować się do „wielkiej" batalii o mistrzostwo świata z broniącym tytułów Red Bullem.

Hamilton wczoraj zdominował GP Malezji, a dwa tygodnie wcześniej jego zespołowy partner Nico Rosberg dzielił i rządził w GP Australii. Bolid Mercedesa zdaje się mieć wyraźną przewagę nad resztą stawki, jednak Hamilton alarmuje, że wyścigówka Red Bulla odstaje od Srebrnej Strzały tylko z powodu słabszych osiągów jej silnika V6 turbo Renault, który prędzej czy później stanie się konkurencyjny.

„Sebastian (Vettel) był niesamowicie szybki (w GP Malezji)". - mówił Hamilton. „Trzymał Nico pod presją.

„Patrząc na tempo Red Bulla, ich bolid jest tak samo szybki jak nasz w zakrętach. Tracą zwyczajnie na prostych.

„Nie mam żadnych wątpliwości, że Renault poprawi swoją jednostkę napędową i kiedy to zrobi, zobaczycie wielki pojedynek pomiędzy nami oraz Red Bullem.

„Oni nadal mają fantastyczny bolid - widziałem dane z GPS i wszystkie zakręty pokonywali z taką samą prędkością, jak my.

„Ferrari również nie jest daleko w tyle. Z biegiem czasu powinno zrobić się gorąco".

Zdaniem konsultanta Red Bulla - Helmuta Marko, silnik Renault daje bolidowi jego zespołu „około 80 koni mechanicznych" mniej niż dysponuje Mercedes.„Gdyby nie to, znów bylibyśmy na szczycie". - stwierdził dufny Austriak.

Tak czy inaczej, Red Bull wyraźnie zmniejsza swoją stratę i Marko zapowiedział, że w GP Bahrajnu wykona kolejny krok naprzód.

„Próbujemy wszystkiego, by przyśpieszyć bolid na prostych bez ruszania prędkości w zakrętach". - wyjaśniał. „I muszę przyznać, że nasze wysiłki dają efekt.

Helmut Marko

„Do Bahrajnu przywieziemy trochę nowych części z fabryki, dodatkowo Renault ma nową aktualizację oprogramowania swojego silnika". - ujawnił.