Hamilton przyjmuje odpowiedzialność za swój wypadek

Lewis Hamilton przyjął odpowiedzialność za swój wypadek w kwalifikacjach Formuły 1 do GP Brazylii.Świeżo upieczony 4-krotny mistrz świata wczoraj rozbił się na torze Interlagos już na pierwszym okrążeniu pomiarowym. Zaparkował na bandzie po utracie kontroli nad bolidem w prawym zakręcie Ferradura.

Kierowca Mercedesa z jednej strony starał się tłumaczyć zdarzenie, z drugiej posypał głowę popiołem.

„Zaskoczyło mnie to". - komentował. „Bolid trochę dobił do asfaltu. (...) W takich sytuacjach często blokuje się podłoga. Często zdarza się to, gdy masz nierozgrzany samochód i zimne opony".

„Takie rzeczy się zdarzają. Nie jechałem w żaden sposób szybciej niż wcześniej, ani nic takiego, ale to moja wina i powinienem wziąć na siebie pełną odpowiedzialność". „(...) Wypadek uderza we mnie mniej, jako że walka o mistrzostwo jest już rozstrzygnięta, ale i tak boli".

„(...) Cały rok nie popełniałem żadnych błędów. Od dawna nie skończyłem jazdy na barierze. Ale zdarza się".

„(...) Mam nadzieję, że widzisz, że nie zdjąłem nogi z gazu (po zdobyciu tytułu - red.). Cisnąłem. Ale dalej jestem tylko człowiekiem". Hamilton zajął ostatnie miejsce, a dziś wystartuje z alei serwisowej, ponieważ Mercedes wprowadził zmiany w jego bolidzie naruszające zasady zamkniętego parku maszyn.

„Ruszam z boksów. To nie jest najbardziej ekscytujące miejsce na start, ale z takiej pozycji można iść tylko do przodu. Postaram się dać z siebie wszystko". - dodał Brytyjczyk.